Zgodnie z prawem, wybory samorządowe muszą się odbyć w ostatni wolny od pracy dzień przed upływem kadencji. W przypadku przyszłorocznych wyborów termin ten przypada 11 listopada. Na ten sam dzień prezydent Andrzej Duda chciałby wyznaczyć datę referendum konstytucyjnego, o czym wspomniał w wywiadzie dla tygodnika "wSieci". Krzysztof Lorentz z KBW wyjaśnia, że nie ma do tego prawnych przeciwwskazań, ale są organizacyjne. Głosowania nie można przeprowadzić w tych samych lokalach wyborczych, na podstawie tych samych spisów wyborczych. Trzeba powołać osobne komisje wyborcze, zatrudnić w nich dodatkowo ćwierć miliona osób - wylicza Krzysztof Lorentz. Wiązałoby się to także z większymi kosztami, bo dodatkowe lokale wyborcze trzeba wyposażyć, między innymi dokupić przezroczyste urny. Krzysztof Lorenz zwraca też uwagę, że w przyszłym roku 11 listopada będziemy obchodzić setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Wówczas będą się odbywały liczne uroczystości z udziałem władz państwowych i lokalnych, dlatego zdaniem Krzysztofa Lorentza, istnieje obawa naruszenia ciszy wyborczej. Podczas obchodów uchwalenia Konstytucji 3 Maja prezydent Andrzej Duda powiedział, że chce, aby w sprawie obecnie obowiązującej ustawy zasadniczej w przyszłym roku odbyło się referendum. Podkreślił, że naród polski powinien się wypowiedzieć co do przyszłości ustrojowej swojego państwa, na temat między innymi roli prezydenta, Sejmu i Senatu.