"Ciała bez oznak życia znajdują się koło siebie w miejscu wcześniej określonym przez TOPR jako najbardziej prawdopodobne" - poinformował Józefowicz. Kolejne informacje o akcji w Jaskini Wielkiej Śnieżnej TOPR przekaże w sobotę po południu. Dwaj grotołazi z Wrocławia weszli do Jaskini Wielkiej Śnieżnej wraz z czterema towarzyszami 15 sierpnia. W nocy z 16 na 17 sierpnia zostali odcięci przez wodę, która zalała część korytarza w tzw. Przemkowych Partiach - to ekstremalnie wąskie i trudne do pokonania fragmenty. Czterech grotołazów zdołało wyjść z jaskini i zawiadomić ratowników TOPR. Wkrótce potem rozpoczęła się akcja ratowniczo-poszukiwawcza. Ciało pierwszego zmarłego grotołaza odnaleziono 22 sierpnia. Akcja ratowników TOPR, którzy byli wspomagani przez słowackich kolegów z Horskiej Zachrannej Służby, polegała na mozolnym poszerzaniu przy użyciu mikroładunków wybuchowych ciasnych korytarzy jaskini, w których utknęli poszukiwani grotołazi. Jak mówił o tej akacji naczelnik TOPR Jan Krzysztof, poszukiwania w tak ekstremalnych warunkach są nadzwyczaj trudne i skomplikowane.