W niedzielę funkcjonariusze łódzkiej policji zostali około godz. 17:45 skierowani do miejscowości Feliksów w powiecie opoczyńskim. Na jednej z tamtejszych dróg leżał ranny bocian. W wyniku silnego wiatru ptak prawdopodobnie wypadł z gniazda i uderzył w pobliskie ogrodzenie - ustalił patrol. To z kolei spowodowało złamanie obu nóg ptaka. Po zasięgnięciu opinii lekarza weterynarii, mundurowi ustalili najbezpieczniejszą metodę transportu zwierzęcia. Skontaktowali się również z ośrodkiem rehabilitacji dzikich zwierząt w Łodzi, którego pracownik przekazał, jak umiejętnie pomóc rannemu bocianowi. Wykorzystali to, co mieli pod ręką Zwierzę było zdenerwowane, obolałe, wymagało szybkiej diagnostyki i leczenia. Najważniejsze było uspokojenie go i zabezpieczenie dzioba, aby ptak nie poranił siebie i policjantów. Polskie bociany ratują Wielką Brytanię. "Poradzą sobie, to Polacy"Nie mając innej możliwości, funkcjonariusze wykorzystali do tego… pagon z policyjnego munduru oraz kurtkę, którą zakryli rannego osobnika. "W ten sposób nieformalnie nasz bocian został mianowany aspirantem" - napisano na Facebooku pod zdjęciem przedstawiającym ptaka z policyjnym naramiennikiem z dwiema gwiazdkami na białej linii na... dziobie. Ptaka przewieziono do lecznicy weterynaryjnej, gdzie otrzymał fachową pomoc. W akcji ewakuacji rannego zwierzęcia brał udział asp. Piotr Laskowski z Komendy Powiatowej Policji w Opocznie. Oprócz tego, że kilka razy uratował ludzkie życie, ocalił także żółwia. "A tym razem rannego bociana" - poinformowała asp. szt. Barbara Stępień z opoczyńskiej komendy."Mamy nadzieję, że teraz pod okiem specjalistów szybko wróci do zdrowia i do latania po opoczyńskim niebie" - napisała asp. szt. Barbara Stępień.