Gdyby stwierdzili oni, że ratowane osoby naraziły siebie i ich na niebezpieczeństwo, mogliby domagać się przed sądem pokrycia kosztów akcji ratunkowych. Zdaniem Ireneusza Rasia, pozwoli to uniknąć obowiązkowych ubezpieczeń dla turystów wychodzących na szlaki. Pomysłu nie popiera Jan Łuszczewski z GOPR-u. W jego ocenie, lepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie ubezpieczeń, podobnych do tych obowiązujących zagranicą. Gotowe wzory są w innych krajach, tam każdy, kto się wybiera w góry, wie za co płaci, a co ma za darmo - przekonywał Jan Łuszczewski. Były minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski z PO nie ma nic przeciwko karaniu osób, które wejdą na zamknięty szlak. - Byłbym jednak ostrożny z taką odpowiedzialnością, która ma charakter sankcji finansowej - powiedział Krzysztof Kwiatkowski. Dariusz Joński z SLD woli postawić przede wszystkim na edukację. Faktycznie wiele osób nieodpowiedzialnie wybiera się w góry, ale czy na pewno mają pokryć koszty tej bezmyślności? - zastanawia się rzecznik SLD.