Przewodniczący komisji, płk Zbigniew Drozdowski, poinformował, że bezpośrednią przyczyną katastrofy było "nieświadome doprowadzenie przez załogę do nadmiernego przechylenia samolotu (...), powodujące postępujący spadek siły nośnej, co doprowadziło w końcowej fazie lotu do gwałtownego zniżania, z utratą kierunku i zderzenia samolotu z ziemią". Zdaniem Fiszera, "ostatecznie zawiniła załoga". Zaznaczył, że do katastrofy "przyczynił się splot okoliczności, które same w sobie nie doprowadziłyby do niej, ale ponieważ wystąpiły w jednym miejscu i w jednym czasie - stworzyły scenariusz katastrofy". Skrytykował sposób relacjonowania raportu przez media. Fiszer podkreślił, że zapewne wskazane byłoby zwiększenie intensywności szkolenia i treningu pilotów, którzy nabywają doświadczenia do wykonywania lotów na różnych wysokościach, w różnych warunkach atmosferycznych i w różnych konfiguracjach systemu lądowania.