, raport wymienia naruszenia prawa i nieprawidłowości w funkcjonowaniu służb. - Nie w samych działaniach służb, ale w wewnętrznym funkcjonowaniu - wyjaśniła, nie podając więcej szczegółów. - Pan premier musi się z nim zapoznać sam - podkreśliła. Raport ma dwie części, do jednej z nich jest dołączony aneks. Liczy ok. 40 stron. Pitera nie wykluczyła, że raport będzie uzupełniony. - Tam nie ma tezy, tam jest tylko opis stanu rzeczy - powiedziała Pitera. - Rysuje się obraz niedobry - dodała. Wskazała, że prasa opisywała już pewne przypadki. - Suma tej wiedzy, poparta wiedzą, której w prasie nie było, daje obraz niepokojący. Nie jakichś nieprawidłowości wynikających z chaosu, tylko przeciwnie - dodała. Pitera powiedziała, że przy sporządzaniu raportu posłużyła się wiedzą ze źródeł "pośrednich". Dodała, że oczekuje cały czas na informacje z CBA. - To jest właśnie ten dramatyczny apel szefa CBA w telewizji na tej słynnej konferencji prasowej, kiedy powiedział, że nikt się nigdy do niego nie zwracał. A dzień wcześniej poszły pisma z pytaniami audytowymi - powiedziała Pitera, dodając, że pismo wysłano z podpisem szefa kancelarii premiera. Poinformowała też, że pytania do CBA dotyczyły m.in. spraw sprzętu, nieruchomości. Premier pod koniec listopada zapowiedział, że jego spotkanie z szefem CBA Mariuszem Kamińskim odbędzie się dopiero po przedstawieniu przez Piterę "szybkiego i skrótowego raportu" dotyczącego oceny pracy CBA. Tusk mówił, że oczekuje od Pitery "wniosków o charakterze personalnym", a swoje zaufanie do szefa CBA nazwał "ograniczonym".