- Deklaracja o współpracy strategicznej z sierpnia ubiegłego roku jasno mówi, że umieszczenie pierwszej baterii Patriotów winno nastąpić nie później aniżeli do końca tego toku, tego się trzymamy w rozmowach z naszymi partnerami amerykańskimi - powiedział Klich we wtorek na konferencji prasowej. Przypomniał, że kolejne zapewnienie umieszczenia baterii Patriot Amerykanie złożyli w lutym bieżącego roku. Minister powiedział, że trwają rozmowy w sprawie umowy o statusie zagranicznych żołnierzy (SOFA), które ma umożliwić stacjonowanie w Polsce stu-, studziesięcioosobowej kompanii do obsługi zestawu Patriot. "Jesteśmy na finiszu rozmów, planujemy jedną albo dwie sesje - w czerwcu, a gdyby nie było ostatecznego rozstrzygnięcia - kolejną na początku lipca" - dodał minister. - Wiemy, że administracja amerykańska rozważa dwie opcje - baterii stacjonującej tymczasowo na terytorium naszego kraju, powracającej co jakiś czas do Polski w celach szkoleniowych, ale rozważana jest też opcja szkoleniowa plus opcja operacyjna - powiedział Klich. - Zabiegamy, by ta druga opcja została zrealizowana. Patrioty nie powinny stacjonować wyłącznie w celach szkoleniowych. Zabiegamy, aby Amerykanie zgodzili się na włączenie baterii w polski system obrony antyrakietowej - dodał. Bateria Patriot miałaby zostać zainstalowana w Polsce także w razie rezygnacji z umieszczenia tu bazy rakiet przechwytujących dalekiego zasięgu wchodzących w skład amerykańskiej tarczy antyrakietowej. Jak podały w ostatnich dniach rządowe źródła amerykańskie, między administracją USA i rząd polski odmiennie interpretują zeszłoroczną umowę w sprawie przekazania Polsce baterii rakiet Patriot. Pentagon podkreśla, że bateria (składa się z 4-8 wyrzutni) miałaby się znaleźć w Polsce tymczasowo i służyć załogom do szkoleń. Nieoficjalne źródła wskazują, że by uzyskać dostęp do rakiet w dodatku w wersji operacyjnej, trzeba je kupić. Podawana cena jednej baterii Patriot PAC-3 waha się od 300 mln do miliarda dolarów.