Wszystko wskazuje na to, że cała odpowiedzialność za wjazd na polskie terytorium rosyjskich motocyklistów spocznie na Straży Granicznej. - Straż Graniczna będzie podejmowała decyzje zgodnie z obowiązującymi przepisami - przekazała Interii rzecznik MSW. Niestety MSW uchyla się od komentarza ws. ewentualnych środków bezpieczeństwa, podjętych w związku z rajdem motocyklistów z twz. Gangu Putina. Przypuszczenia, że jeśli motocykliści wjadą na terytorium Polski może dojść do incydentów naruszających porządek publiczny nie są bezpodstawne. W Polsce od kilku dni temat przejazdu "Nocnych wilków" wywołuje liczne protesty. W serwisie Facebook powstał profil "Nie dla przejazdu bandytów z Rosji przez Polskę!". Do MSZ wystosowano petycję, której inicjatorzy domagają się wydania zakazu wjazdu do Polski rosyjskim motocyklistom. Do akcji blokowania wjazdu motocyklistów na teren naszego kraju wzywają również politycy. - Nie dopuścimy, żeby oni wjechali do Polski. To chodzi o symboliczną przemoc, od której zaczyna się przemoc na poważnie - komentował sprawę Paweł Kowal. Przypomnijmy, że rosyjska "brygada" motocyklowa "Nocne Wilki", która ruszy w trasę z Moskwy do Berlina, aby uczcić 70. rocznicę zakończenia II wojny światowej - największego rosyjskiego święta - Dnia Zwycięstwa. "Nocne Wilki" mają wyjechać z Moskwy 25 kwietnia. Do Polski wjadą najprawdopodobniej 27 kwietnia. Kontrowersje wywołuje fakt, że ich działalność regularnie wspiera Putin. Prezydent Rosji w przeszłości chwalił członków gangu za patriotyzm. Często widywany jest również w towarzystwie założyciela grupy Aleksandra Załdostanow (pseudonim "Chirurg"). Zaldostanow kieruje organizacją "Antimaidan", która jest zorganizowaną bojówką mającą na celu zdławienie jakichkolwiek wolnościowych ruchów w Rosji. Chirurg poparł również aneksje Krymu oraz działania separatystów na wschodzie Ukrainy. Przywódca motocyklistów komentują w Polskim Radiu trasę rajdu oświadczył, że "rosyjscy motocykliści nie jadą w gości do Polaków." "Naszym punktem końcowym jest Berlin. Jaka będzie akcja, taka będzie reakcja - zaznaczał." JK