Zbiórka podpisów pod kandydaturą Trzaskowskiego rozpoczęła się w środę po południu, tuż po tym, jak marszałek Sejmu Elżbieta Witek ogłosiła termin wyborów - 28 czerwca. W czwartek kandydat KO na prezydenta osobiście zabiegał o poparcie w Warszawie przy stacji metra Politechnika. Na miejsce zbiórki przyjechał metrem. Tam czekali już na niego m.in. lider PO Borys Budka, sekretarz generalny Platformy Marcin Kierwiński, posłowie KO: Cezary Tomczyk i Adam Szłapka oraz liczne grono zwolenników. "Dzisiaj zaczyna się ten nasz wielki bój i przede wszystkim droga do zwycięstwa. Dzisiaj już formalnie, dlatego że zarejestrujemy komitet wyborczy, a ponieważ ja jestem absolutnie przekonany, że prezydent musi być silny, musi brać sprawy w swoje ręce, dlatego też chcę to zrobić osobiście" - powiedział Trzaskowski. Zaapelował do swych zwolenników, by "energia, którą dzisiaj widzimy, rozchodziła się na całą Polskę". Pod listą poparcia dla Trzaskowskiego podpisała się m.in. ekspedientka z jednego ze sklepów nieopodal stacji metra, a także starszy mężczyzna, który mówił, że jest kombatantem i dziękował Trzaskowskiemu za wsparcie dla tego środowiska. Do rejestracji komitetu wyborczego kandydata na prezydenta potrzebne jest tysiąc podpisów poparcia, do rejestracji kandydata - 100 tys. Czas na to Trzaskowski ma do 10 czerwca.