Podczas niedzielnej konferencji prasowej Trzaskowski zapowiedział daleko idące zmiany w TVP, m.in. likwidację całodobowego kanału informacyjnego TVP Info oraz głównego programu informacyjnego TVP1 - "Wiadomości". Później, gdy odczytane zostały pytania od dziennikarzy TVP Info, dotyczące jego niespełnionych dotąd obietnic z kampanii samorządowej, Trzaskowski zareagował: "Spieszcie się państwo zadawać pytania z TVP Info, bo niewiele tygodni już zostało". Słowa te wywołały kontrowersje. Szef "Wiadomości" Jarosław Olechowski zarzucił Trzaskowskiemu, że zapowiada represje polityczne wobec dziennikarzy. Trzaskowski ocenił w poniedziałkowej rozmowie w Polsat News, że TVP stała się "całkowicie podporządkowana partii". "Nie dajmy się manipulacjom, a tych manipulacji jest sporo. Chodzi o likwidację TVP Info, bloku publicystycznego, chodzi o to 'gniazdo nienawiści' i o to, że niestety ta telewizja stała się całkowicie podporządkowana partii" - powiedział kandydat KO na prezydenta. Zapewnił, że nie chodzi o mu "konkretnych ludzi" pracujących w TVP, ale o instytucję, która tym ludziom "łamie kręgosłupy". Zaprzeczył, jakoby jego intencją było zastraszanie kogokolwiek. "To PiS jest ekspertem od tego, żeby ludzi straszyć albo wyrzucać z pracy" - zaznaczył Trzaskowski. Rafał Trzaskowski: Jestem politykiem zdrowego rozsądku Pytany o poglądy, Trzaskowski powiedział, że jest przede wszystkim "politykiem zdrowego rozsądku, politykiem centrum", choć - jak przyznał - ma przekonania liberalne. Na pytanie, czy podpisałby ustawę dopuszczającą małżeństwa homoseksualne i adopcję przez nie dzieci, polityk odpowiedział, że "nie ma tego typu pomysłów w Polsce". "My mówimy o związkach partnerskich i jeżeli chodzi o związki partnerskie, to wszyscy znają mój pogląd na ten temat: jestem za związkami partnerskimi" - zadeklarował. Według niego, takie rozwiązania popiera "olbrzymia większość Polek i Polaków". Odnosząc się do podpisanej w ubiegłym roku w Warszawie deklaracji przygotowanej przez środowiska LGBT, Trzaskowski podkreślił, że jest to "deklaracja równości". "To, co jest w deklaracji równości, to jest to, żeby wszystkie mniejszości były chronione, żeby nikt nie był atakowany, żeby powiedzieć 'nie' mowie nienawiści i oczywiście chcę, żeby nikt w Polsce nie był atakowany, żeby prezydent, zarówno miasta stołecznego Warszawy, jak i wszyscy samorządowcy, ale również prezydent RP, chronił mniejszości" - wyjaśnił Trzaskowski. Stanowcze słowa pod adresem Andrzeja Dudy Skrytykował przy tym prezydenta Andrzeja Dudę. "Dzisiaj nad Pałacem Prezydenckim powiewa biała flaga, tam jest wyłącznie niemy uczestnik wydarzeń, a ja bym chciał, żeby prezydent RP bronił wszystkich tych, którzy są atakowani i nie ma żadnego znaczenia, czy to są mniejszości religijne, etniczne, czy to są ludzie, którzy inaczej myślą, inaczej wyglądają, czy mają inną orientację seksualną" - zaznaczył. Trzaskowski podpisał "Warszawską Deklarację LGBT+" w lutym 2019 roku. Celem przygotowanego przez stowarzyszenie "Miłość Nie Wyklucza" dokumentu jest - jak można przeczytać na stronie tej organizacji - poprawa sytuacji osób LGBT+ w stolicy. Zakłada m.in. stworzenie hostelu interwencyjnego dla osób LGBT+, stworzenie miejskiego mechanizmu szybkiej pomocy dla nich oraz edukację antydyskryminacyjną.