Podczas środowego spotkania z dziennikarzami prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, a także prezydent Sopotu Jacek Karnowski oraz wójt gminy Izabelin Dorota Zmarzlak prezentowali negatywne konsekwencje "Polskiego Ładu". Ich zdaniem przedstawiony niedawno projekt ustawy podatkowej, będący istotnym elementem "Polskiego Ładu", zmienia algorytm udziału samorządów w podatkach tak, że skazuje samorządy, zwłaszcza dużych i średnich miast, na ogromne straty. "Rząd zmienia filozofię funkcjonowania państwa" - Dzisiaj rządzący podejmują decyzje, które mają odbierać kolejne miliardy samorządom. Według Oceny Skutków Regulacji ten tak zwany "Polski Ład" ma zabrać samorządom ponad 150 mld zł, 15 miliardów rocznie samorządy mają na tym tracić, w tym sama Warszawa rocznie 1 miliard 700 milionów. Co prawda po rekompensacie ma to być 1 miliard 200 mln zł, ale tylko w jednym roku - powiedział Trzaskowski. - Te mechanizmy podatkowe są zbudowane w ten sposób, że duże i średnie miasta mają na tym ucierpieć najbardziej, natomiast "budżet centralny ma być na niewielkim plusie" - dodał prezydent Warszawy. Zaznaczył, że wszelkie rekompensaty dla samorządów, także te wynikające z uchwalonej niedawno przez Sejm ustawy, w niewielkim stopniu pokryją straty, zwłaszcza największych miast. - Najważniejsze jest to, że rząd kompletnie zmienia filozofię funkcjonowania państwa. Chce doprowadzić do pełnej centralizacji, do tego, że to ministrowie będą decydowali, czy będą inwestycje w miastach i miasteczkach, czy będzie remontowana jakaś ulica. Premier mówi, że on będzie zazieleniał ulice, czyli to rząd ma decydować, gdzie będą jakie drzewa w Warszawie lub jaka ulica będzie remontowana w Sopocie - przekonywał Rafał Trzaskowski. - To odwrócenie, za pomocą tego "polskiego nieładu", polskiego ustroju do góry nogami - dodał. "Sytuacja samorządów staje się krytyczna" Trzaskowski przekonywał, że wejście w życie "Polskiego Ładu" w obecnej formie spowoduje konieczność ogromnych cięć nie tylko w inwestycjach samorządowych, ale także w wydatkach stałych, takich jak edukacja, kultura, sport. - Jeśli to wejdzie w życie, nasze obowiązki będziemy dalej realizować, ale my też realizujemy dużo rzeczy dodatkowo. Dla przykładu dwie trzecie komunikacji miejskiej to są dopłaty miejskie. Gdyby miasto nie finansowało komunikacji, zamiast trzech złotych płacilibyśmy 13 złotych za jeden bilet. Dopłacamy do niezależnej kultury, utrzymujemy organizacje pozarządowe, których rząd w tej chwili nie wspiera, płacimy za szpitale, za edukację, dofinansowujemy pensje nauczycieli. Niestety, te wszystkie wydatki będą zagrożone, jeśli rządzący będą chcieli wprowadzać tak daleko idące cięcia dla samorządów - mówił Trzaskowski. Dodał, że do tego dokładają się straty, związane z inflacją i pandemią. - Wszystko to doprowadza do tego, że sytuacja samorządów staje się krytyczna - powiedział. - Jeżeli rządzący chcą ulżyć najmniej zarabiającym, co ja rozumiem, powinni to robić z pieniędzy budżetowych, a nie przerzucać wszystkie koszty reformy na samorządy - przekonywał prezydent Warszawy. - Staramy się uświadomić naszym mieszkańcom, że to jest wojna wypowiedziana wszystkim mieszkańcom miast, miasteczek i wsi. Także wyborcom PiS. Jeśli Warszawa straci pieniądze, to straci je nie tylko Trzaskowski, ale wszyscy mieszkańcy Warszawy, również ci którzy głosowali na PiS - dodał. Polski Ład. Co się zmieni? Sejm uchwalił w ostatni piątek ustawę zmieniającą zasady ustalania dochodów JST w związku z tzw. Polskim Ładem. Zakłada ona m.in. wprowadzenie nowej subwencji rozwojowej, która ma zwiększyć możliwości inwestycyjne samorządów. Podczas prac sejmowych nad ustawą wiceminister finansów Sebastian Skuza zwracał uwagę, że rozwiązania w ramach Polskiego Ładu przełożą się na sytuację samorządów. - Chodzi o większą przewidywalność dochodów jednostek samorządu terytorialnego - wskazał Skuza. Wyjaśniał, że dlatego zostaną wprowadzone rozwiązania stabilizujące i wzmacniające finanse JST. Wymienił m.in. "wsparcie finansowe w realizacji zadań własnych kwotą 8 mld zł w tym roku". Jak tłumaczył, regulacje tworzą podstawę prawną do przekazania JST z budżetu państwa w 2021 r. dodatkowych środków jako uzupełnienie subwencji ogólnej - algorytm podziału ma się opierać na udziale JST w PIT planowanych na 2022 r.; uwzględniałby również poziom zamożności JST. Projekt ustawy zmieniającej zasady ustalania dochodów samorządów w związku ze zmianami wprowadzanymi przez rządowy program "Polski Ład" ma - według autorów przedłożenia - na celu m.in. "ustabilizowanie dochodów samorządów". Założono m.in. ujednolicenie sposobu ustalania i przekazywania dochodów JST z tytułu udziału we wpływach z podatku dochodowego od osób fizycznych (PIT) oraz podatku dochodowego od osób prawnych (CIT). Ustalana globalna kwota dochodów samorządu terytorialnego z PIT i CIT bazowałaby na planowanych na dany rok budżetowy wpływach z tych podatków ustalonych przed rozpoczęciem roku budżetowego. Według ustawy dochody samorządów z PIT i CIT nie mogą być niższe niż uzyskane w latach poprzednich; dodatkowo środki mają być przekazywane w równych ratach miesięcznych. Zapisano też utworzenie nowej części subwencji ogólnej - czyli subwencję rozwojową - która ma zwiększyć możliwości inwestycyjne samorządów. W procedowanych regulacjach znalazł się m.in. zapis o przekazaniu samorządom w tym roku dodatkowych 8 mld zł, które mają zostać wykorzystane w roku 2022. Fundamentami Polskiego Ładu są: 7 proc. PKB na zdrowie; obniżka podatków dla 18 mln Polaków (w tym podniesienie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł i progu podatkowego z 85,5 tys. zł do 120 tys. zł); inwestycje, które wygenerują 500 tys. nowych miejsc pracy; mieszkania bez wkładu własnego i dom do 70 mkw. bez formalności, a także emerytura bez podatku do 2500 zł.