Rafał Trzaskowski nawiązał na początku konferencji do pandemii koronawirusa w naszym kraju. "Dziś widzimy, jak epidemia sieje spustoszenie w budżetach domowych i w budżetach samorządów" - wskazał. "Nowa polityka powinna opierać się o nową solidarność. Zdecydowałem się na start, bo nie widzę polityka, który dziś mógłby skłonić rząd do efektywnego działania" - zadeklarował. "Prezydent stał się niemym świadkiem" "Nad Pałacem Prezydenckim powiewa biała flaga. Prezydent stał się niemym świadkiem tego, co się w naszym kraju dzieje" - dodał. Trzaskowski skrytykował partię rządzącą, wskazując, że obecny kryzys udowodnił, że "PiS osłabia państwo". "Polska pogrążyła się w totalnym chaosie. Prezes PiS stracił kontrolę" - powiedział. Prezydent odniósł się także do sobotniego protestu przedsiębiorców w Warszawie. "Odpowiedzią na protesty nie jest policyjna pałka, tylko dialog" - skomentował."Ta władza na sobie nie oszczędza, ale samorządy tracą dochody. A samorządy to my" - mówił. Dwie duże obietnice "Polityka powinna stawiać sobie za cel bezpieczną i zdrową Polskę" - dodał. "Zwiększenie finansowania służby zdrowia do 6 proc. PKB - to będzie moja pierwsza inicjatywa ustawodawcza. Skąd pieniądze? Z dwóch miliardów zł, jakimi obdarzono TVP" - ogłosił.Trzaskowski obiecał także powołanie nowej Telewizji Publicznej. "PiS rzuci niejedną kłodę" Kandydat odpowiedział także na pytania, jakie przesłały redakcje. W pierwszym z nich pojawiła się prośba o komentarz do doniesień o zbieraniu podpisów mimo braku podstawy prawnej. "Dopiero się przygotowujemy" - wskazał.Trzaskowskiego zapytano również o dalsze losy Warszawy. "Dla mnie Warszawa jest ważna, ale Polska jest jeszcze ważniejsza. Jeśli prezydent będzie z opozycji to nie pozwoli na zniszczenie stolicy przez PiS" - mówił. Jak Trzaskowski połączy obowiązki prezydenta miasta i kampanię? "Będę zarządzał miastem, jednak podczas wszelkich wyjazdów - będę brał urlop" - zadeklarował.Pytany o sondaże, w których ma drugie miejsce, Trzaskowski powiedział - "Ważne, byśmy mieli prezydenta, który jest z opozycji. Sondaże bywają różne, ważna jest inna rzecz - mobilizacja i energia. Wszyscy kandydaci opozycyjni powinni apelować do ludzi, by poszli do wyborów i pokonali obecną władzę". "My nic nie wiemy, wszystko wie PiS. Jeszcze nam na pewno niejedną kłodę rzuci pod nogi" - mówił o sytuacji wokół nowych wyborów. Trzaskowski odniósł się również do pytania o sposoby walki o elektorat z mniejszych miast i wsi. "Nie ma znaczenia, czy mówimy o Warszawie, czy o mniejszym mieście, czy też wsi. Dzisiejsza sytuacja jest trudna, PiS sobie nie radzi. Wszyscy mamy teraz te same problemy. Będę rozmawiał ze wszystkimi" - oznajmił. Ironiczny komentarz w kierunku TVP Prezydent Warszawy został również zapytany przez redakcję TVP o obietnice, jakie złożył przed wyborami w stolicy. W pytaniu pojawił się zarzut, że wielu z tych obietnic nie udało się spełnić. "Spieszcie się zadawać pytania państwo z TVP Info, bo niewiele tygodni już zostało" - rozpoczął ironicznie. Trzaskowski w kontrze wymienił swoje dokonania. "Program był rozpisany na lata i zostanie dokończony" - zapowiedział. Prezydent zarzucił również redakcji TVP przekłamanie i wyraził radość, że będzie miał okazję rozmawiać i "wyjaśniać wszystkie manipulacje". "Nie dajmy się psuć polityce. Powinniśmy się teraz zająć rozmową. Ani moim celem, ani innych opozycyjnych kandydatów nie jest walka między sobą, a pokonanie Andrzeja Dudy w drugiej turze" - zakończył Trzaskowski.