"Nie będę startował, jako kandydat opozycji w wyborach prezydenckich" - powiedział Trzaskowski w piątek w TVN24. Wyjaśnił, że "bardzo trudno byłoby prowadzić kampanię wyborczą przez sześć miesięcy, będąc prezydentem stołecznego miasta". "Jeżeli nawet zdecydowałbym się wziąć udział w tych wyborach i udałoby mi się je wygrać, to niestety moje ukochane miasto trafiłoby w ręce komisarza z PiS, a na to nie można pozwolić" - podkreślił Trzaskowski. Wyraził przekonanie, że największe szanse ze strony opozycji na prezydenturę ma Kidawa-Błońska. "Musimy te wybory wygrać i rzeczywiście po stronie opozycyjnej jest parę osób, które mają na to szanse. Myślę, że największe szanse ma Kidawa-Błońska" - ocenił.