"Jasno mówię o tym, że zawetuję każdą ustawę, która będzie chciała podwyższyć wiek emerytalny, zawetuję każdą ustawę, która będzie chciała zlikwidować 500 plus, dlatego, że wyciągamy wnioski z tego, co mówią nam obywatele, mamy odwagę przyznać, że po prostu słuchamy i mamy odwagę zmienić zdanie"- powiedział kandydat. "Chcę wyjaśnić jedno nieporozumienie - w 2012 r. ja nigdy nie głosowałem za podwyższeniem wieku emerytalnego, natomiast rzeczywiście cztery lata temu było głosowanie o obniżeniu wieku emerytalnego i wtedy zagłosowałem przeciw" - przyznał. "Ale powiem wam jedno - ja umiem wyciągać wnioski i słuchać obywateli" - stwierdził Trzaskowski. "Jeśli dziś ktoś chce mnie z tego rozliczać, to ja chcę się zapytać, czy telewizja publiczna i wszyscy inni będą rozliczać pana prezydenta Andrzeja Dudę za to, że nie pomógł frankowiczom, że nie ma kwoty wolnej od podatku, czy że nie ma również emerytury wolnej od podatku?" - pytał. "Niespełnionych obietnic też mamy dość" - dodał kandydat KO. Zamieszanie podczas wcześniejszej konferencji Wcześniej w sobotę w Sorkwitach na Mazurach Trzaskowski był pytany o stanowisko w sprawie wieku emerytalnego, ponieważ "cztery lata temu jako poseł głosował przeciwko obniżeniu tego wieku". "Cztery lata temu nie byłem posłem" - powiedział wtedy Trzaskowski i zaznaczył, że dzisiaj trzeba się wsłuchać w to, co mówią obywatele. Po zakończeniu konferencji prasowej Trzaskowski rozmawiał chwilę ze swoimi sztabowcami; po chwili podszedł do mikrofonu i oświadczył, że chce skorygować swoją wypowiedź dotyczącą wieku emerytalnego. "Cztery lata temu byłem posłem i to bardzo dumnym, ale nie głosowaliśmy wtedy podwyższenia, ani obniżenia wieku emerytalnego" - powiedział Trzaskowski. To właśnie te słowa prostował później w Ełku kandydat. "Tak, będziemy bronili 500 plus" Rafał Trzaskowski zapewnił w Ełku, że jeśli zostanie wybrany na prezydenta, nie zniesie świadczenia 500 plus. "Tak, będziemy bronili 500 plus, ale 500 plus nie wystarczy. Potrzebne są inwestycje tu i teraz. Potrzebne są inwestycje samorządowe oraz regionalne, bo to samorządowcy, tak jak wasz prezydent wiedzą jak najlepiej wydawać pieniądze" - powiedział do zebranych Trzaskowski. Kandydat na prezydenta Koalicji Obywatelskiej podkreślił, że w każdym mieście musi powstać Lokalne Centrum Rozwoju. Takie centrum ma kosztować 30 mln zł. To samorządowcy mają zdecydować, co tam będzie się mieściło. "Takich inwestycji nam trzeba. Inwestycji, które będą generować miejsca pracy od razu, dziesiątki tysięcy miejsc pracy. Na to się właśnie nastawiamy" - dodał Trzaskowski.