O niespełnione obietnice wyborcze Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy i kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta RP, pytany był w środę rano w TVN24. Polityk przekonywał, że w ciągu półtora roku rządów w stolicy zrealizował mnóstwo swoich obietnic z kampanii samorządowej w 2018 r. "Darmowe żłobki, największe przetargi na kupno bezemisyjnych autobusów, kolejne sześć stacji metra" - wyliczał polityk. Zaznaczył przy tym, że jego program wyborczy rozpisany był na pięć lat, a część zapowiedzi, jak budowa nowych linii metra - na 10 lat. Zwrócił jednocześnie uwagę na sytuację budżetową samorządu warszawskiego. "Są pewne priorytety" "Rząd postanowił odbierać nam pieniądze już rok temu. Wszystkie samorządy są w niesłychanie trudnej sytuacji. Jeszcze kilka lat temu Warszawa dopłacała trzy mld zł do edukacji, dzisiaj dopłaca pięć miliardów" - wskazał Trzaskowski. Dopytywany o brak zapowiadanych darmowych biletów komunikacji miejskiej dla uczniów szkół średnich czy biletów seniora dla kobiet po 60. roku życia, prezydent stolicy tłumaczył, że na razie skupił się na innych kwestiach, np. podwyżek dla nauczycieli. "Skupiliśmy się na tym, żeby zrobić darmowe żłobki, na wymianie 'kopciuchów', żeby było czyste powietrze, skupiliśmy się na zasadzaniu drzew. Są pewne priorytety, nie da się wszystkiego zrobić w pierwszym roku rządzenia" - przekonywał Trzaskowski. Polityk został też zapytany, skąd chciałby wziąć pieniądze na realizację tegorocznych obietnic wyborczych. We wtorek w Pabianicach opowiedział się m.in. za realizacją inwestycji "za rogiem", czyli tych najbliżej obywateli. "Nie należy planować gigantomanii" Kandydat KO na prezydenta podkreślił, że tego typu inwestycje są obecnie potrzebne m.in. po to, żeby zapewnić Polsce wzrost gospodarczy i ograniczyć możliwe skutki kryzysu wywołanego epidemią. "I nie należy planować gigantomanii, czyli największego lotniska na świecie, czy pakować pieniędzy w narodowe fundacje. To można odłożyć na później i trzeba dzisiaj inwestować w to, co jest naprawdę potrzebne, czyli w inwestycje za rogiem" - zaznaczył Trzaskowski. Dodał, że inwestycje związane z ekologią, związane z fotowoltaiką, czy wymianę pieców da się sfinansować ze środków z UE. "Te pieniądze są i na tym polega cała zabawa, żeby dzisiaj inwestować tuż koło obywatela, razem z obywatelem, razem z samorządem, a nie planować olbrzymie inwestycje, które na razie pozostają tylko na papierze" - powiedział Trzaskowski. Wytknął również niespełnione obietnice wyborcze prezydenta Andrzeja Dudy, m.in. te dotyczące pomocy frankowiczom czy podniesienia kwoty wolnej od podatku do ośmiu tys. złotych brutto. Ocenił przy tym, że obecnej głowie państwa nie udało się zrealizować tych zapowiedzi, ponieważ nie liczy się z nim jego polityczne zaplecze, czyli Prawo i Sprawiedliwość.