Trzaskowski podkreślił, że polityka bezpieczeństwa i obecności amerykańskich wojsk w Polsce jest jednym z niewielu przykładów kontynuacji w polskiej polityce zagranicznej, "który do tej pory nie padał łupem kampanii wyborczej". Przypomniał, że to rząd PO-PSL pierwszy sprowadził wojska amerykańskie do Polski, a rząd PiS kontynuował ten proces i rozwijał. Zaznaczył, że prezydent Andrzej Duda poleciał do Stanów Zjednoczonych tuż przed końcem kampanii wyborczej. "Akurat w tej sprawie (obecności amerykańskich wojsk w Polsce), jak słyszymy, nie załatwił niczego nowego, nie ma żadnej istotnej, nowej decyzji dot. bytności amerykańskich wojsk w Polsce" - powiedział Trzaskowski. "Ja na pewno będę dbał jako prezydent RP, żeby akurat ten temat nie padł łupem kampanii wyborczej" - dodał kandydat KO. Trzaskowski mówił, że nie znamy żadnych szczegółów dot. ewentualnej budowy elektrowni atomowej w Polsce. "Widać niestety, że to co podejrzewaliśmy na samym początku, że ta wizyta ma przede wszystkim wymiar doraźny, doraźny wymiar kampanii wyborczej, niestety chyba okazuje się prawdą" - podkreślił Trzaskowski.