Szefowa kancelarii Beata Kempa w piśmie do przewodniczącego TK prof. Andrzeja Rzeplińskiego oświadczyła, że publikacja została wstrzymana, ponieważ orzeczenie zostało wydane przez niewłaściwie obsadzony sąd, a zatem jest nieważne. Orzekało pięciu sędziów, a zdaniem Beaty Kempy powinno dziewięciu. Minister poprosiła o wyjaśnienia, a odpowiedź od prezesa Trybuanłu uznała za niewystraczającą. W ocenie Rafała Grupińskiego, takie działania są niedopuszczalne. Żaden urzędnik nie ma prawa domagać się wyjaśnień od sądów w sprawie wyroków, które już zapadły - powiedział. Zaznaczył, że Trybunał Konstytucyjny jest instytucją niezależną od władzy wykonawczej. Grupiński był też pytany, czy widzi jakiekolwiek wyjście z obecnej sytuacji. Jego zdaniem są dwie możliwości. Pierwsza to wycofanie się Prawa i Sprawiedliwości z podważania niezawisłości sądownictwa i deptania konstytucji. Drugim wyjściem - powiedział Grupiński - jest odsunięcie Jarosława Kaczyńskiego od kierowania partią. Rzeczniczka rządu Elżbieta Witek zapewniła podczas konferencji prasowej, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego dotyczący wyboru sędziów zostanie opublikowany.