Wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin w środę w radiu RMF FM powiedział, że rozpoczął rozmowy z ministrem zdrowia na temat odpłatności za studia medyczne. Mówił, że warto rozważyć rozwiązanie, zgodnie z którym lekarze odpracowywaliby studia. - W sytuacji ogromnego drenażu polskiego budżetu, czyli portfeli nas wszystkich, wynikającego z emigracji dużej rzeszy lekarzy, warto rozważyć taki projekt, żeby studia (medyczne) były płatne, żeby ich koszt był w 100 proc. pokrywany przez państwowe stypendia, ale te stypendia trzeba byłoby przez pewien okres odpracowywać - mówił Gowin. Z informacji przekazanej w czwartek PAP wynika jednak, że resort nauki nie pracuje nad wprowadzeniem opłat za studia dla lekarzy. Radziwiłł oświadczył w piątek, że "w Ministerstwie Zdrowia z całą pewnością nie toczą się żadne przygotowania, aby obciążać kosztami kształcenia młodych lekarzy". - W mojej ocenie, nie jest to dobre rozwiązanie; również żadne siłowe rozwiązania, zakazujące wyjazdu z kraju, odpracowywania itd. Są po prostu w obecnym stanie prawa i wobec zasad UE zupełnie niemożliwe. Jednym z podstawowych praw każdego z nas jest swoboda przemieszczania się i wydaje się, że nie tędy droga - dodał Radziwiłł. Zdaniem ministra zdrowia, receptą na niedobory kadrowe w niektórych specjalizacjach medycznych będzie decyzja o zwiększeniu w tym roku naboru na polskojęzycznych studiach medycznych. - Ten nabór będzie o blisko 20 proc. wyższy. Trzeba sobie zdawać sprawę, że lekarze z tych studentów urodzą nam się dopiero za kilkanaście lat - w zależności od specjalności, którą wybiorą. To inwestycja w przyszłość, ale pierwszy krok zostanie zrobiony - zapewnił szef resortu zdrowia. Jak dodał MZ podejmuje starania o podniesienie jakości kształcenia w zawodach medycznych. - Dlatego zdecydowałem o przywróceniu stażu podyplomowego lekarzy, który został zlikwidowany w nadziei na szybsze "produkowanie" lekarzy, ale takich, którzy z całą pewnością mieliby jakieś ułomności w zakresie umiejętności praktycznych - mówił minister. - Planujemy także dużą reformę systemu specjalizacji, który powinien być bardziej przyjazny dla młodych lekarzy. To też powinien być jeden z elementów zatrzymujących ich w Polsce - zaznaczył. Radziwiłł zapowiedział, że do debaty nad zmianami w systemie specjalizacji zaprosi przedstawicieli uczelni, młodych lekarzy - z którymi już jest umówiony - oraz instytucje zajmujące się kształceniem podyplomowym. Według ministra, istnieje potrzeba uproszczenia systemu. Zastanowienia się on nad liczbą specjalizacji w Polsce. Jak zauważył, obecnie jest ona "rekordowa", co - ocenił - "prowadzi na manowce". - Naprawiając system ochrony zdrowia, trzeba uatrakcyjniać wykonywanie zawodów medycznych - nie tylko zresztą zawodu lekarza, jeszcze większy problem mamy z pielęgniarkami. Ale trzeba powiedzieć, że sytuacja dotycząca emigracji lekarzy nie jest aż tak zła jak kilka lat temu - uważa Radziwiłł. - Do pewnego stopnia emigracja - ale także powroty lekarzy z emigracji - to coś, co ma korzystny wpływ na system ochrony zdrowia, ponieważ młodzi ludzie za granicą nabywają doświadczenia i pewnego dystansu w patrzeniu na rozwiązania, które są u nas - zaznaczył. Mówiąc o przygotowywanej zmianie systemu ochrony zdrowia, minister podkreślił, że obecnie w Ministerstwie Zdrowia pracują dwa zespoły: ds. zmian systemowych i ds. podstawowej opieki zdrowotnej, które przygotowują ustawowe zmiany, zakładające m.in. likwidację NFZ. - NFZ jest instytucją, która prowadzi powszechne ubezpieczenie zdrowotne, a to rozwiązanie oznacza, że wśród Polaków są ubezpieczeni i nieubezpieczeni, uprawnieni i nieuprawnieni do korzystania z systemu powszechnej ochrony zdrowia. Takich, którzy są nieuprawnieni żyje obecnie w Polsce ok. 2,5 miliona - i to jest sytuacja nie do utrzymania. Zmierzamy w kierunku wprowadzenia tzw. uprawnienia obywatelskiego - każdy, kto jest chory i potrzebuje pomocy powinien ją otrzymać. W tej sytuacji NFZ jako instytucja traci rację bytu - wyjaśnił. Minister Zdrowia wziął w piątek udział w uroczystości wręczenia dyplomów absolwentom Wydziału Wojskowo-Lekarskiego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Dyplomy uczelni uzyskało ponad 16o absolwentów kierunku lekarskiego oraz 200 absolwentów kierunku fizjoterapia (studia I i II stopnia).