Jak poinformowała rzeczniczka radomskiego magistratu Ryszarda Kitowska, w niedzielę wieczorem nie odbył się zaplanowany plenerowy koncert zespołu Clezmers, a Miejski Ośrodek Kultury odwołał poniedziałkowy finał akcji "Lato 2009". - Odbędą się zaplanowane na wtorek oficjalne uroczystości obchodów 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Miasto nie zamierzało organizować z tej okazji żadnych koncertów - dodała Kitowska. Flagi na instytucjach państwowych w mieście opuszczono do połowy. Prezydent Radomia apeluje do przedsiębiorców, organizujących różne imprezy, o godne uczczenie śmierci pilotów i zastosowanie się do zarządzenia o żałobie. W poniedziałek rano w radomskiej cerkwi pw. św. Mikołaja została odprawiona liturgia żałobna w intencji ofiar katastrofy, koncelebrowana przez ks. płk. Aleksego Andrejuka - prawosławnego dziekana Sił Powietrznych RP. W liturgii wziął udział m. in. dowódca Sił Powietrznych RP gen. broni Andrzej Błasik oraz przedstawiciele Ambasady Białorusi w Polsce. Myśliwiec Su-27 spadł w niedzielę po południu w czasie pokazu akrobacji podczas drugiego dnia Air Show, zaledwie po kilku minutach od startu. W katastrofie zginęli doświadczeni lotnicy, z ponad 20-letnim stażem lotniczym. Jeden z pilotów - to zastępca operatywno-taktycznego dowództwa Sił Powietrznych i Wojsk Obrony Przeciwlotniczej Białorusi. Po katastrofie odwołano część pokazów. Ambasada Białorusi w Polsce podała w poniedziałek, że prezydent Aleksandr Łukaszenko złożył "głębokie kondolencje krewnym i bliskim pilotów, którzy ceną swojego życia zapobiegli licznym ofiarom". Łukaszenko zlecił białoruskiemu MON udzielić "koniecznej pomocy rodzinom Aleksandra Marfickiego i Aleksandra Żurawlewicza" - poinformowano w komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej ambasady. Z kolei rzecznik prasowy ambasady Dymitryj Wybornyj powiedział portalowi telegraf.by, że zostały odnalezione czarne skrzynki feralnego myśliwca. Przyczyny wypadku bada specjalna polsko-białoruska komisja ekspertów. Jak poinformowała agencja AFP, śledztwo w sprawie katastrofy wszczęła też w poniedziałek białoruska prokuratura wojskowa. Ma ono dotyczyć "naruszenia przepisów lotu oraz przygotowań do lotu, w wyniku czego zginęły co najmniej dwie osoby". - Śledztwo w sprawie katastrofy samolotu wszczęła wczoraj Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie - powiedział rzecznik prasowy naczelnego prokuratora wojskowego płk Jerzy Artymiak. - Prokuratorzy znajdują się obecnie na miejscu zdarzenia, kontynuują oględziny miejsca katastrofy - dodał Artymiak. Trwają przesłuchania świadków wypadku, także przedstawicieli strony białoruskiej. Rzecznik podkreślił, że czynności prokuratorskie są ściśle skoordynowane z działaniami Komisji Badania Wypadków Lotniczych. - Przeprowadzone dotychczas czynności procesowe nie pozwalają na określenie przyczyny katastrofy - głosi komunikat prasowy, zamieszczony w serwisie Naczelnej Prokuratury Wojskowej. Według oficjalnej białoruskiej agencji BEŁTA, ze wstępnych ustaleń wynika, że bezpośrednią przyczyną katastrofy Su-27 mogło być zderzenie z ptakiem. Zobacz katastrofę Su-27: Czytaj też: Komisja badająca przyczyny katastrofy Su-27 rozpoczęła pracę Katastrofa na Air Show w Radomiu: Zginęło 2 pilotów Zobacz galerię zdjęć "Tragedia na Air Show"