Tej zimy zjawisko się nasiliło. Do jadłodajni dla najuboższych nagle przestali przychodzić ludzie, którzy bywali tu od lat. Ksiądz Robert Kowalski, dyrektor Caritas Diecezji Radomskiej, jest przekonany, że powodem są śmiertelne zatrucia nielegalnym alkoholem. Często rozmawia z osobami, które przychodzą po pomoc i to od nich dowiaduje się, że któryś z podopiecznych nagle zmarł i jaka była przyczyna. Z informacji, które do niego docierają, takich zgonów mogło być nawet kilkadziesiąt. Karol Szwalbe, komendant miejski policji w Radomiu, zapewnia, że żaden tego typu sygnał nie jest lekceważony. Funkcjonariusze prowadzą systematyczną walkę z dystrybutorami nielegalnego alkoholu. Znają miejsca, gdzie jest on sprzedawany. W ubiegłym roku w Radomiu zarekwirowano go ponad 100 litrów.