Sikorski w sobotę zamieścił na twitterze wpis: "warto wyciągnąć lekcje także z tej narodowej katastrofy", do którego dołączył link do strony internetowej www.powstanie.pl. Autorzy tej strony nazywają się "przeciwnikami kultu sprawców Powstania Warszawskiego". Na stronie można przeczytać m.in.: "Ciągle pozostaje niezwykle trudnym dotarcie do świadomości społecznej, że Powstanie Warszawskie posiadało dwa aspekty. Z jednej strony niebywałego bohaterstwa Powstańców i poświęcenia ludności cywilnej - z drugiej strony kompromitującego braku wyobraźni politycznej, nieodpowiedzialności i ignorancji zawodowej pomysłodawców Powstania - bo nie można ich nazywać dowódcami. Prawda jest taka, że żołnierze AK zaufali przywódcom Powstania, że poprowadzą ich do zwycięstwa, czyli pokonania garnizonu niemieckiego w Warszawie - a ci poprowadzili ich do z góry zaplanowanej klęski". W oświadczeniu podpisanym przez prezydium klubu radnych PiS w radzie miasta napisano, że słowa Sikorskiego godzą w pamięć o Powstaniu Warszawskim. "Podważanie sensu heroicznego zrywu Powstańców Warszawskich, atak na ich dowódców, przywołuje w pamięci praktyki władz komunistycznych, które nie powinny mieć miejsca w Wolnej i Niepodległej Rzeczypospolitej" - napisali radni. Prezydium klubu zwróciło się też do prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz do zajęcia stanowiska w tej sprawie. "Podobnie jak tysiące Warszawiaków chcemy wiedzieć, czy Pani Prezydent tak, jak jej partyjny kolega uważa Powstanie Warszawskie za 'narodową katastrofę'. Czy podobnie jak on sprzeciwia się kultowi 'sprawców' Powstania Warszawskiego" - napisano w oświadczeniu przekazanym dziennikarzom po uroczystej sesji rady miasta, tradycyjnie odbywającej się na Zamku Królewskim w przeddzień zrywu stolicy w 1944 r. Powstanie Warszawskie wybuchło 1 sierpnia 1944 r. i trwało 63 dni. Zginęło w nim przeszło 18 tys. powstańców i 180 tys. cywilów. Po kapitulacji żołnierze Armii Krajowej zostali wywiezieni do obozów jenieckich, a ludność cywilna wypędzona z miasta. Część warszawiaków została wywieziona do Niemiec na roboty, inni do obozów koncentracyjnych. Niemcy, łamiąc postanowienia aktu kapitulacyjnego, rozpoczęli systematyczne niszczenie Warszawy - burzono większość zabytków, pomników, szkół, kościołów i bibliotek. Spaleniu uległy archiwa i dzieła sztuki. Już w maju 1944 r. samoloty sowieckie zrzucały nad Warszawą ulotki nawołujące do akcji zbrojnej. 29 i 30 lipca Radio Moskwa i radiostacja "Kościuszko" nadawały wezwanie do mieszkańców Warszawy: "Walczcie przeciwko Niemcom". Pod koniec lipca wojska I Frontu Białoruskiego pod dowództwem marsz. Konstantego Rokossowskiego dotarły na przedpola Warszawy, a 1. Armia Wojska Polskiego gen. Zygmunta Berlinga zbliżyła się do Puław. Do zburzonej Warszawy Rosjanie weszli dopiero 17 stycznia 1945 r. W 2010 r., odsłaniając pomnik poświęcony Poległym, Zamordowanym oraz Wypędzonym Mieszkańcom Warszawy prezes Związku Powstańców Warszawskich gen. Zbigniew Ścibor-Rylski przeprosił cywilną ludność miasta za upokorzenia i cierpienia, jakich doznała w czasie Powstania Warszawskiego.