Giertych chce pytać Jacka Kurskiego o jego rzekome kontakty z kelnerami, którzy nielegalnie nagrywali polityków w warszawskich restauracjach (m.in. Sowa i Przyjaciele) - donosi Radio Zet. Celem pełnomocnika Radosława Sikorskiego i Jacka Rostowskiego ma być wykazanie, że za aferą podsłuchową stoją ludzie związani z Prawem i Sprawiedliwością. Pytany przez reporterów Radia Zet, Jacek Kurski nic nie wiedział o wniosku złożonym w sądzie. "Nie mam żadnej wiedzy o tej sprawie poza medialną i nie mam żadnego związku z tą sprawą" - powiedział.