Jarosław Sellin, w liście przesłanym do Andrzeja Siezieniewskiego, prezesa zarządu Polskiego Radia S.A., zwraca uwagę na niepokojącą sytuację programową w porannej audycji "Sygnały Dnia" emitowanej rano w Programie I Polskiego Radia - informuje serwis "Wirtualne Media". "Audycja ta od lat przedstawiana jest jako wizytówka publicystyczna Polskiego Radia. Nadawana w radiowym "prime time", jest dla wielu Polaków pierwszym, porannym kontaktem z problemami publicznymi, którymi żyjemy lub będziemy żyć w danym dniu" - napisał Sellin. Z badań wynika, że w całym roku 2003 przedstawiciele szeroko pojętej władzy występowali w tej audycji 63,5 godziny, a przedstawiciele szeroko pojętej opozycji 24,0 godziny. Proporcja: 2,5:1,0 na rzecz władzy. W pierwszym półroczu 2004 roku te dysproporcje są jeszcze gorsze: władza - 23,75 godziny; opozycja - 8,87 godziny. Proporcja: 3:1. "Wyjaśniam przy tym, że do 'władzy' zaliczam wystąpienia prezydenta i pracowników jego kancelarii, członków rządu i popierających go partii. Do 'opozycji' zaliczam 9 ugrupowań parlamentarnych (PO, PiS, Samoobrona, PSL, LPR, SKL-RNP, PBL, RKN, SdPl) i kilka ugrupowań pozaparlamentarnych. Przedstawiciele tej zróżnicowanej opozycji mogli w sumie w tej audycji prezentować swoje opinie 3-4 razy rzadziej niż przedstawiciele prezydenta i koalicji rządowej. Nie spełnia to wymogów obiektywizmu, rzetelności i pluralizmu, które to obowiązki programowe nakłada na media publiczne takie, jak Polskie Radio, ustawa o radiofonii i telewizji, na której straży stoi Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji" - napisał Sellin i poprosił prezesa Siezieniewskiego o wyjaśnienia.