Występując w znanym programie czeskiej telewizji publicznej CT dodał, że bez USA nie zostałaby powołana do życia w 1918 roku niepodległa Czechosłowacja, a pod koniec 20. wieku nie zostałaby przełamana żelazna kurtyna, wprowadzona po 2. wojnie światowej. - Amerykanie po raz pierwszy chcą czegoś od nas. Poprzednio zawsze to myśmy czegoś od nich chcieli. Chcą niewielkiej rzeczy. A my zaczynamy roztrząsać sprawę - i tak i siak - powiedział. Stany Zjednoczone planują wybudowanie bazy radarowej w okręgu wojskowym Brdy, o ok. 90 km na południowy zachód od stolicy Czech Pragi. Będzie ona funkcjonować równolegle z bazą rakiet obronnych w Polsce, jako element obronnej tarczy rakietowej, która ma na celu ochronę znacznej części Europy i Stanów Zjednoczonych przed ewentualnym atakiem rakietowym z krajów łamiących międzynarodowe zasady, jak Iran. Również w poniedziałek wystąpił w telewizji CT były przywódca ZSRR Michaił Gorbaczow, który oświadczył, że tarcza antyrakietowa, której elementy Waszyngton chce zlokalizować w Czechach i Polsce, wymierzona jest przeciwko Rosji i Chinom, a nie przeciwko Iranowi, jak twierdzą USA. - Wierzycie, że to wszystko jest pomyślane przeciwko Iranowi? To kompletna bzdura - powiedział Gorbaczow w tym wywiadzie, podkreślając, że zainstalowanie elementów tarczy uczyni z Republiki Czeskiej cel w planach militarnych Rosji. - Iran nie stanowi żadnego zagrożenia. Możliwe jest zajęcie się Iranem za pomocą innych środków, jeśli będzie trzeba. Cały ten system (tarcza antyrakietowa) jest wymierzony przeciwko Rosji i Chinom, my tak to rozumiemy - powiedział Gorbaczow. - Radar USA to sprawa poważna, a rząd Czech chce go przyjąć bez mandatu ze strony swych obywateli - podkreślił. Havel odrzucił takie podejście. - On (Gorbaczow) używa cały czas słowa "wymierzony", jak gdyby była to broń ofensywna. Jest to jednak przecież system obronny - powiedział były czeski prezydent. Havel wyraził również rozczarowanie, że nie wspomina się już w ogóle o wieloletniej obecności wojsk sowieckich w byłej Czechosłowacji. Jest w tym coś dziwnego, że setki tysięcy ludzi milczy od wielu lat o tysiącach sowieckich czołgów i żołnierzy, stacjonowanych w przeszłości na terytorium Czechosłowacji - zauważył. - W chwili, gdy mamy wolność, między innymi dzięki Amerykanom i gdy wolno nam swobodnie mówić bez narażenia się na karę, nagle okazuje się, że nie wiadomo dlaczego wahamy się - powiedział. Taki sposób demonstrowania naszej suwerenności każe mi w nią powątpiewać - ocenił. Havel zauważył, że przeciwnicy radaru czynią coś równie niebezpiecznego, jak zwolennicy pacyfizmu przed Traktatem Monachijskim z 1938 roku, podpisanym przez Niemcy, W.Brytanię, Francję i Włochy i zezwalającym na aneksję przez Niemcy części terytorium Czechosłowacji, tzw Sudentenlandu. Koniec końców pacyfizm zwykle prowadzi do większej liczby ofiar niż zajęcie twardego stanowiska - ocenił. Jak pisze czeska agencja prasowa CTK powołując się na z sondaże, umieszczeniu na ziemi czeskiej planowanej bazy radarowej USA sprzeciwia się dwie trzecie Czechów. Agencja przypomina, że rząd czeski negocjuje te plany ze Stanami Zjednoczonymi od początku ub. roku i że negocjacje w tej sprawie mają być wkrótce zakończone.