Stanowisko ws. stosowania się władz miasta stołecznego Warszawy do orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, także tych, które nie zostaną opublikowane w Dzienniku Ustaw i Dzienniku Urzędowym "Monitor Polski", zaproponowała przewodnicząca Rady Warszawy Ewa Malinowska Grupińska (PO). Orzeczenia "mają moc powszechnie obowiązującą" W stanowisku podkreślono, że zgodnie z konstytucją orzeczenia TK "mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne". Ponadto radni zwrócili się do prezydent Warszawy, aby w działalności urzędu miasta i innych miejskich jednostek organizacyjnych, w szczególności przy wydawaniu decyzji administracyjnych uwzględniane były wszystkie orzeczenia TK, także te, które nie zostaną opublikowane. "Trwający od 2015 r. polityczny konflikt wokół Trybunału Konstytucyjnego godzi nie tylko w podstawowe zasady ustrojowe demokratycznego państwa prawa, ale jednocześnie podważa zasadę pewności prawa. Bezprawna odmowa publikacji kolejnych orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego przez prezesa Rady Ministrów prowadzi do pogłębiania chaosu prawnego w Polsce" - napisano w uzasadnieniu stanowiska. Jak napisano, w przypadku stwierdzenia przez TK niekonstytucyjności przepisów ustawowych i aktów niższego rzędu może w przyszłości dochodzić do sytuacji, w których część sądów i organów administracji publicznej będzie stosować przepisy uznane za niekonstytucyjne, "bezprawnie traktując nieopublikowany wyrok TK jako nieważną opinię, zaś inne sądy i organy - respektując orzeczenie sądu konstytucyjnego - odmówią ich zastosowania". W efekcie - napisano w uzasadnieniu - w Polsce istnieć będą dwa porządki prawne. "Uznając za wysokie ryzyko tak negatywnych skutków bezprawnych działań podjętych wobec Trybunału Konstytucyjnego przez obóz rządzący, Rada m.st. Warszawy dla wyjaśnienia wątpliwości, powinna wyraźnie wskazać, jakie prawo będzie stosowane przez samorządowe władze Warszawy" - podsumowano w uzasadnieniu. Stanowisko krytykował m.in. radny niezrzeszony Piotr Guział, chciał jego wycofania. "Pani namawia nas do tego, żebyśmy byli prawnikami albo żebyśmy nawet łamali prawo, a to jest niedopuszczalne. Rada Warszawy nie jest od tego, żeby oceniać, co jest zgodne z prawem, a co nie" - mówił Guział do przewodniczącej rady miasta. Ocenił, że takie stanowisko ośmiesza samorząd; "to jest zabawa uchwałami" - mówił. Stanowisko "realizacją polecenia politycznego" Szef radnych PiS Cezary Jurkiewicz powiedział PAP, że Rada Warszawy wychodzi poza swoje kompetencje, stanowisko jest "realizacją polecenia politycznego". Dzień wcześniej łódzcy radni zadecydowali, że władze Łodzi będą stosować się do wyroków Trybunału Konstytucyjnego nawet, jeśli nie zostaną one opublikowane. Za przyjęciem uchwały zagłosowali radni z klubów SLD i PO, przeciw byli członkowie klubu PiS. 9 marca TK uznał, że grudniowa nowelizacja ustawy o TK autorstwa PiS - wprowadzająca m.in. nowe zasady orzekania w pełnym składzie oraz wyznaczania terminów rozpatrywania spraw - narusza konstytucję. Według rządu nie był to wyrok i dlatego nie będzie publikowany. Mimo to TK wydaje kolejne wyroki, choć przedstawiciele władz mówią, że TK powinien orzekać zgodnie z grudniową nowelą. Nad propozycjami rozwiązania sporu wokół TK pracuje zespół ekspertów powołany w następstwie wydania przez Komisję Wenecką opinii ws. zmian w ustawie o Trybunale Konstytucyjnym. W opinii wydanej na początku marca Komisja podkreśliła, że "osłabianie efektywności Trybunału podważy demokrację, prawa człowieka i rządy prawa" w Polsce. Komisja wezwała też polski parlament do znalezienia rozwiązania w oparciu o zasadę praworządności, przy poszanowaniu orzeczeń TK. Premier Beata Szydło przekazała opinię Komisji Weneckiej do parlamentu, by tam wszystkie siły polityczne wypracowały na jej podstawie rozwiązanie kompromisowe, a marszałek Sejmu Marek Kuchciński powołał w tej sprawie zespół ekspertów.