- Kierownictwo PSL zdecydowało, że partia powinna nadal starać się o objęcie resortów, którymi dotychczas kierowali politycy Stronnictwa, czyli: gospodarki, rolnictwa oraz pracy i polityki społecznej - poinformował rzecznik PSL Krzysztof Kosiński. Przed południem pojawiły się nieoficjalne informacje, że premier sugerował ludowcom zamianę Ministerstwa Pracy na Ministerstwo Zdrowia. Polskie Stronnictwo Ludowe powołało zespół, który będzie negocjował z Platformą Obywatelską umowę koalicyjną - poinformowali politycy PSL po środowym posiedzeniu Rady Naczelnej partii. Zespół tworzą szef Stronnictwa Waldemar Pawlak, Eugeniusz Grzeszczak i Jan Bury. Po wynegocjowaniu umowy koalicyjnej odbędzie się kolejne posiedzenie Rady Naczelnej PSL, która zatwierdzi porozumienie. Prezes PSL Waldemar Pawlak nie wykluczył, że PSL mogłoby objąć Ministerstwo Zdrowia lub Środowiska. Zaznaczył jednak, że priorytetem dla ludowców, obok resortów gospodarki i rolnictwa, nadal jest ministerstwo pracy. - Bardzo nam zależy na tych obszarach, którymi do tej pory PSL się zajmował, a więc gospodarka, rolnictwo i sprawy społeczne. W toku dyskusji okazało się, że władze naczelne PSL zwracają uwagę, iż te obszary są najmocniejszą bazą politycznych doświadczeń minionej kadencji i w tym zakresie będziemy dyskutować z Platformą - powiedział Pawlak na konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Naczelnej PSL. - Jeżeli chodzi o te dyskusje dotyczące Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, a z drugiej strony Ministerstwa Zdrowia, czy Środowiska, to jest sprawa otwarta i wokół tego będziemy prowadzili negocjacje z Platformą - dodał Pawlak. - Dzisiaj nie przesądzamy ani osób, ani dokładnej zamkniętej listy resortów, które będą w sferze odpowiedzialności PO czy PSL, jest to w tej chwili przedmiotem negocjacji - oświadczył Pawlak. Jak mówił, sugestia władz PSL "skupia się w pierwszej kolejności na Ministerstwie Pracy, na drugim miejscu jest Ministerstwo Środowiska, na trzecim - Ministerstwo Zdrowia". Pawlak zastrzegł, że PSL nie obawia się podejmowania "takich trudnych wyzwań" i ma przygotowanych ludzi, którzy są gotowi wchodzić w takie obszary odpowiedzialności, "które nawet dla Platformy były niełatwe".