"Moją prawdziwą intencją jest wychwycić germańską rasę rozsianą po świecie, zrabować i ukraść, gdzie się tylko da" - zapowiedział w 1938 r. szef SS Heinrich Himmler. Realizacja jego zbrodniczej idei doprowadziła w czasie II wojny światowej do zniemczenia około 300 tysięcy dzieci uprowadzonych z podbitych przez III Rzeszę krajów. Dzieci spełniające kryteria rasowe zabierano z domów, ochronek, badano pod kątem rasowym. Tym "wartościowym" - z punktu widzenia Niemców - zmieniano nazwiska i daty urodzenia. Z nową tożsamością trafiały do niemieckich rodzin. Skuteczna realizacja planu była możliwa dzięki zbudowaniu w III Rzeszy wielopoziomowego aparatu wynaradawiania. Ślady Po wojnie dzieci wywiezionych w celu germanizacji poszukiwał powołany specjalnie w tym celu pełnomocnik rządu RP ds. rewindykacji Roman Hrabar. Intensywne działania poszukiwawcze, w których uczestniczyły również organizacje takie jak UNRRA (później IRO) czy delegatury PCK prowadzone były do około 1950 roku. Brak dostępu do dokumentacji (część została zniszczona przez Niemców) oraz sytuacja polityczna sprawiły, że temat ten został wyciszony na lata. Dopiero działalność nauczyciela historii z Fryburga - Christopha Schwarza - pozwoliła temu zagadnieniu "wypłynąć" na nowo. Gdy poznał Hermanna Lüdekinga (zobacz reportaż) - jedną z ofiar germanizacji - postanowił walczyć o odszkodowanie dla niego i zarazem innych ofiar. Działalność Christopha Schwarza Christoph Schwarz przez 10 lat zbierał dokumentację i spisywał losy przemilczanych ofiar nazistowskiej polityki rasowej. O niemieckich obywatelach porwanych w dzieciństwie w krajach Europy Wschodniej i Środkowej, poddawanych germanizacji, dowiedział się w latach 90. Zebrany przez niemieckiego nauczyciela materiał stał się fundamentem przygotowanej przez niego wystawy (więcej na ten temat). Wystawę, dzięki uprzejmości Christopha Schwarza oraz Konsulatu RP w Monachium, będzie można po raz pierwszy zobaczyć w Polsce właśnie podczas konferencji w Krakowie. Swój udział w spotkaniu zapowiedział również Christoph Schwarz. Pierwsze polsko-niemieckie poszukiwania zrabowanych dzieci Wystawa niemieckiego historyka stała się impulsem do zainicjowania przez Deutsche Welle i Interię pierwszych polsko-niemieckich poszukiwań zrabowanych dzieci. Dziennikarze udokumentowali losy kilkunastu ofiar i rozpoczęli poszukiwania prawdziwej tożsamości poszkodowanych. Dzięki otwartości niektórych instytucji - jak Archiwum Akt Nowych, ITS Arolsen czy Instytut Pamięci Narodowej - udało się dotrzeć do cennej dokumentacji. W październiku, nakładem Wydawnictwa M, ukazała się książka "Teraz jesteście Niemcami. Wstrząsające losy zrabowanych polskich dzieci". Zamknięte drzwi W Polsce poszukiwaniem osób bezpośrednio poszkodowanych w czasie II wojny światowej, które próbują dotrzeć do informacji na temat swoich wojennych losów i/lub chcą odnaleźć zaginionych członków rodzin zajmuje się Biuro Informacji i Poszukiwań Polskiego Czerwonego Krzyża. Jednak, jak się okazuje, formularze, są tak skonstruowane, że osoba próbująca ustalić własną tożsamość nie jest w stanie ich wypełnić. Wymagane jest bowiem podanie imienia i nazwiska, daty i miejsca urodzenia, imion rodziców, co dla ofiar rabunku i germanizacji zamyka właściwie drzwi do dalszych poszukiwań. Międzynarodowa konferencja naukowa Przez ponad 70 lat sprawa zrabowanych i zgermanizowanych dzieci nie została uporządkowana, a ofiary tego procederu wciąż próbują odpowiedzieć sobie na pytanie: kim jestem? Nie udało się również ustalić, ile dokładnie dzieci zostało zrabowanych. Nie jest znana dokładna liczba ośrodków, w których prowadzona była selekcja i germanizacja uprowadzonych dzieci. Prof. Jacek Wilczur, współpracownik Romana Hrabara, pytany o to, czy dziś jest dobry klimat, by wrócić do spraw, których nie udało się dokończyć tuż po wojnie i rozpocząć rzeczową dyskusję, odpowiedział: absolutnie tak. I podkreślił, że w Niemczech rządzi już inne pokolenie (czytaj więcej). Międzynarodowa konferencja naukowa, zainicjowana akcją "Zrabowane dzieci/Geraubte Kinder", ma się stać okazją do spotkania polskich i niemieckich historyków, badaczy, archiwistów i przedstawicieli mediów. Swoje losy podczas zaplanowanego na 21-22 listopada spotkania przybliżą goście specjalni - świadkowie historii, ofiary germanizacji. Program Historycy opowiedzą między innymi o polityce III Rzeszy, jej założeniach i instytucjach, które uczestniczyły w zbrodniczym procederze rabowania "rasowo wartościowych" dzieci. Jak zapowiadają organizatorzy, eksperci przybliżą specyfikę rabowania dzieci z poszczególnych obszarów. Opowiedzą również o dzieciach robotnic przymusowych. Osobny blok na konferencji zostanie poświęcony poszukiwaniom, repatriacji i procesom. Przedstawiciele archiwów w Polsce i Niemczech opowiedzą, gdzie dziś znajdują się dokumenty dotyczące rabunku i germanizacji dzieci, a także, jak należy szukać własnych korzeni lub zaginionych krewnych. 21-22 LISTOPADA, UNIWERSYTET PEDAGOGICZNY W KRAKOWIE Organizatorami konferencji są Centrum Dokumentacji Zsyłek, Wypędzeń i Przesiedleń Uniwersytetu Pedagogicznego oraz Instytut Pamięci Narodowej. ZOBACZ RÓWNIEŻ: Historia Zyty: Nie trzeba być zabitym, by umrzeć Litzmannstadt - piekło polskich dzieci "Z niej już jest Niemka" Julian Grudzień: Oczy niebieskie miałem. Nadawałem się do Rzeszy Życie ze świadomością, że jest się nie wiadomo skąd Tak, jakbym był sam na świecie. Gdzie jest dom mojej matki? Kinderlager w Pogrzebieniu. "Pamiętam wstyd" Prof. Jacek Wilczur: Akcję sprowadzania dzieci przerwaliśmy z parszywych powodów Hermann Lüdeking. Zrabowane dziecko, które walczy o rekompensatę Himmler i zbrodnicza machina III Rzeszy do zniemczania dzieci