Nawiązał w ten sposób do odmowy przyznania Barroso tytułu doktora honoris causa Uniwersytetu Jagiellońskiego. - Jeżeli zależy nam na dobrym wizerunku Polski, nie możemy obrażać naszych gości - ripostowała Róża Thun, eurodeputowana z ramienia Platformy Obywatelskiej. W piątek szef Komisji Europejskiej będzie uczestniczył w jubileuszu 650-lecia Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. W programie wizyty José Manuela Barroso w Polsce nie było nigdy wręczenia mu tytułu doctora honoris causa - twierdzą jego współpracownicy. Rozmówcy brukselskiej korespondentki RMF FM Katarzyny Szymańskiej-Borginon przyznają, że jedna z polskich eurodeputowanych informowała, że zabiega o przyznanie Barroso tytułu doctora honoris causa, ale najwyraźniej się przeliczyła. Przeciwko uhonorowaniu szefa KE miała się opowiedzieć większość profesorów z Rady Wydziału Studiów Międzynarodowych i Politycznych UJ, a powodem miały być lewicowe poglądy Barroso i promowanie ideologii gender. Sam zainteresowany traktuje całą sprawę jako element kampanii przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Jak powiedziała korespondentce RMF FM osoba z jego otoczenia, szef KE jest zaskoczony doniesieniami o tym, jakoby miał otrzymać wyróżnienie. Z UJ nie było żadnej oficjalnej informacji o planach wręczenia mu tytułu doctora honoris causa, więc jego brakiem Barroso nie jest rozczarowany.