Jak czytamy w gazecie, minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński "zabiera do siebie wszystkie departamenty związane z funduszami europejskimi i inwestycjami, programami pomocowymi, infrastrukturalnymi, regionalne programy operacyjne". W jego gestii będą także kwestie stref ekonomicznych i współpracy z inwestorami zagranicznymi. Dziennik dodaje, że przejmie też sprawy związane z budownictwem. "Pod względem liczby departamentów resort przedsiębiorczości i technologii Jadwigi Emilewicz jest skromniejszy, ale dysponuje dużymi regulacyjnymi kompetencjami dotyczącymi kluczowych kwestii gospodarczych. Poza tym jest wśród nich Departament Jednostek Nadzorowanych i Podległych, sprawujący nadzór właścicielski nad spółkami skarbu państwa. Ze znaczniejszych firm pod resort Jadwigi Emilewicz będzie podlegać Grupa Azoty i - jak dowiedziała się gazeta nieoficjalnie - Giełda Papierów Wartościowych" - pisze "PB". Dodano, że zakres podległości innych spółek skarbu państwa się nie zmieni. "Swoje spółki będzie miał nadal minister energetyki, infrastruktury, itd. Nie zmieni się też umocowanie PKO BP i grupy PFR (łącznie z BGK) - tak jak w przeszłości będą raportować do premiera Mateusza Morawieckiego" - czytamy. Gazeta przypomina, że zgodnie z podziałem odziedziczonym po Beacie Szydło, w gestii premiera leży też nadzór nad PZU. Napisano, że premier obsadziła ubezpieczyciela własnymi ludźmi oraz ludźmi Zbigniewa Ziobry, którzy potem przejęli kontrolę nad Alior Bankiem i PZU. Według źródeł "Pulsu Biznesu" Morawiecki na razie nie planuje zmian kadrowych w grupie PZU-Pekao, w każdym razie nie do czasu zwołania zwyczajnych walnych zgromadzeń. Zdaniem "PB" możliwa jest jedna zmiana w trybie przyspieszonym, niemająca jednak związku z rekonstrukcją rządu. Chodzi o szefa Alior Banku. "Z naszych informacji wynika, że p.o. prezesa Michał Chyczewski ma duże problemy z uzyskaniem zgody KNF na sprawowanie tej funkcji" - informuje PB. Gazeta zwraca ponadto uwagę, że na mapie stref wpływów i podziału kompetencji w rządzie nadal jest jeszcze kilka znaków zapytania. Wciąż niejasny jest kształt resortu infrastruktury i w ogóle przyszłość Ministerstwa Cyfryzacji. Rozmówca PB twierdzi, że jeżeli nie uda się znaleźć odpowiedniego następcy Anny Streżyńskiej, wówczas cyfryzacja może zostać podzielona między resort Jadwigi Emilewicz i infrastrukturę Andrzeja Adamczyka.