Dyrekcja Szpitala w Pszczynie wydała oświadczenie, w którym poinformowano, że "bezpośrednio po tragicznym zdarzeniu przeprowadzono postępowanie wyjaśniające, przegląd procedur oraz sposobu działania oddziału. Na bieżąco i z najwyższą powagą weryfikuje również informacje pojawiające się w przestrzeni publicznej". Szpital przekazał, że w związku z trwającym postępowaniem, 5 listopada podjęto decyzję o zawieszeniu realizacji kontraktów dwóch lekarzy, którzy pełnili dyżur w czasie pobytu pacjentki w szpitalu. W chwili obecnej lekarze nie pełnią w placówce swoich obowiązków. "Szpital deklaruje pełną otwartość na współpracę z wszystkimi właściwymi organami podejmującymi działania kontrolne i wyjaśniające. Raz jeszcze przekazujemy rodzinie zmarłej pacjentki szczere wyrazy współczucia i żalu" - czytamy o oświadczeniu. Pszczyna. Śmierć 30-letniej Izabeli. "Mogę spodziewać się sepsy" "Zaczekają aż umrze lub coś się zacznie, a jeśli nie, to mogę spodziewać się sepsy" - pisała 30-letnia Izabela podczas pobytu w szpitalu w Pszczynie. Z relacji matki zmarłej Izabeli wynika, że kobieta od września wiedziała o licznych wadach prenatalnych płodu, jednak zdecydowała się donosić ciążę. Do szpitala trafiła, gdy odeszły jej wody. 30-letnia Izabela zmarła 22 września z powodu sepsy, była w 22. tygodniu ciąży. - Wstrząs septyczny, który stał się przyczyną śmierci pacjentki, to było następstwo narastającego uogólnionego stanu zapalanego, którego objawy pacjentka relacjonowała w korespondencji z rodziną - mówiła w rozmowie z Interią mec. Jolanta Budzowska, pełnomocniczka rodziny kobiety. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Regionalna w Katowicach od 7 października, zostało ono przejęte z prokuratury w Pszczynie, która wszczęła postępowanie 22 września - po zawiadomieniu brata zmarłej - pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci. Czytaj więcej o sprawie: PSZCZYNA: ŚMIERĆ 30-LATKI. "PACJENTKA RELACJONOWAŁA OBJAWY RODZINIE"