W uzasadnieniu złożonego w piątek w Sejmie projektu nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym podkreślono, że jego celem jest "stworzenie trwałych podstaw sprawnego i korzystnego dla Obywateli funkcjonowania Państwa, poprzez zbudowanie nowego, stabilnego kompromisu politycznego, kładącego kres kryzysowi wokół Trybunału Konstytucyjnego oraz odbudowa wizerunku Polski na arenie międzynarodowej". Projekt zakłada, że "sześciu sędziów, co do których istnieje obecnie konflikt" - czyli trzech wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji, od których prezydent Andrzej Duda nie odebrał ślubowania oraz trzech sędziów wybranych w obecnej kadencji, przeszło w stan spoczynku. Następnie nowi sędziowie zostaliby wybrani już według nowych zasad; sędziowie pełniliby swoje funkcje do czasu wyboru następców. Dzięki temu - uważają ludowcy - zostanie zachowana ciągłość TK i nie ma zagrożenia paraliżu prac TK. Ludowcy proponują, by wybór sędziów TK pozostawić Sejmowi, zmianie w ich projekcie ulega jedynie wymagana większość. "Sędziowie TK są wybierani przez Sejm większością co najmniej 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów" - podkreślono w projekcie. Obecnie sędziowie wybierani są przez Sejm bezwzględną większością głosów, w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby posłów. Rozwiązanie proponowane przez PSL umożliwi - według ludowców - współdziałanie różnych opcji politycznych i sprzyjać będzie budowaniu kompromisów. Autorzy projektu chcą przekazać kompetencje do zarządzenia ogłoszenia orzeczenia TK samemu Trybunałowi, z jednoczesnym wprowadzeniem przepisu, że nieogłoszone dotychczas orzeczenia podlegają ogłoszeniu "w starym trybie" - czyli przez Prezesa Rady Ministrów w terminie 7 dni od wejścia w życie ustawy konsensualnej. Takie rozwiązanie - według PSL - to uniezależnienie władzy sądowniczej od władzy wykonawczej. Liczba sędziów TK ma się nie zmienić - nadal ma ich być 15. Jak podkreślają ludowcy, zmiana liczy sędziów wymagałaby zmiany konstytucji. PSL proponuje ponadto, żeby Sejm otrzymał możliwość wnioskowania o ponowne rozpatrzenie ustawy po wyroku TK. "Wprawdzie orzeczenia TK są ostateczne, ale Sejm - dostrzegając taką potrzebę - może wnosić o ponowne rozpatrzenie sprawy przez Trybunał, wskazując o nowe okoliczności faktyczne lub prawne" - wyjaśnili autorzy projektu w uzasadnieniu. Ludowcy są też za wprowadzeniem zasady, że sędziowie TK są przydzielani do spraw z listy, alfabetycznie według nazwisk zgodnie z wpływem spraw. Według nich takie rozwiązanie zapewni "równomierne obłożenie pracą wszystkich sędziów, wykluczając jednocześnie możliwość manipulacji w tym zakresie". Od kilku miesięcy trwa kryzys wokół TK, który od końca listopada do początku kwietnia nie wydawał innych orzeczeń niż związanych ze sprawami TK. Nie wyznaczał terminów rozpraw, chcąc najpierw zbadać grudniową nowelę ustawy o TK autorstwa PiS. 9 marca 12-osobowy skład TK orzekł, że cała nowela narusza cztery zasady konstytucji. Za niezgodne z konstytucją uznał jej szesnaście zapisów. Według rządu, nie był to wyrok i dlatego nie będzie publikowany - podobnie jak kolejne - wydawane z pominięciem grudniowej noweli. Nowela określa m.in. pełny skład TK jako co najmniej 13-osobowy i wprowadza zasadę rozpatrywania spraw według kolejności wpływu. Zdania odrębne 9 marca złożyli sędziowie Julia Przyłębska i Piotr Pszczółkowski, według których TK powinien orzekać w składzie 15 sędziów i działać według przepisów nowelizacji. Po zbadaniu tej nowelizacji TK wydaje kolejne wyroki - do wtorku wydał ich pięć.