Wicepremier Beata Szydło zwróciła się w środę z pytaniami do polityków Koalicji Europejskiej, czy poprą tzw. "piątkę Kaczyńskiego", czyli m.in. program 500 plus dla każdego dziecka, trzynastą emeryturę i zerowy PIT dla młodych do 26. roku życia. "Miejcie odwagę stanąć przed Polakami i odpowiedzieć na te trzy proste pytania" - zaapelowała. Prezes PSL, który gościł w środę w Katowicach na posiedzeniu zarządu wojewódzkiego tej partii powiedział, że jego ugrupowanie nie ma problemu z poparciem projektów służących społeczeństwu. Podkreślił jednocześnie, że potrzeby społeczne są dużo większe. "To jest niepokojące, że nie przeznacza się pieniędzy na najbardziej palące potrzeby, bo może nie będzie tak szybkiego zwrotu wyborczego" - ocenił. Prezes PSL o "piątce Kaczyńskiego" Pytany o poparcie PSL dla tzw. "piątki Kaczyńskiego", lider ludowców powiedział: "Nie mamy problemów z popieraniem projektów społecznych. Głosowaliśmy za 500 plus, od soboty wyraźnie mówimy, że będziemy popierać 500 plus na pierwsze dziecko. Ba, my popieraliśmy to nawet wtedy, gdy 226 posłów PiS głosowało przeciwko. Przecież taka ustawa była wniesiona do Sejmu i takie poprawki były zgłaszane w 2016 r." - przypomniał. "Przygotowaliśmy również ustawę spełniającą postulaty PiS, bo widzimy, że rząd będzie przygotowywał mapę drogową, będzie budował napięcie, a nie realizował te postulaty. Jutro będzie dostępna ustawa wprowadzająca 500 plus na pierwsze dziecko i myślę, że najuczciwiej by było, gdyby rząd PiS to, o co walczyliśmy od początku, po prostu poparł. Tak mówimy: sprawdzam" - powiedział Kosiniak-Kamysz. Zaznaczył, że chce najpierw poznać projekty ustaw składające się na "piątkę Kaczyńskiego". "Ale to w dużej mierze postulaty, które zgłaszaliśmy. Super, że PiS od mądrzejszych korzysta, np. w sprawie połączeń autobusowych, to jest napisane w naszym programie, przyjętym w styczniu 2018 r. Rok zajęło rządzącym zapoznanie się z tym programem, ale lepiej późno niż wcale. To jest nasz projekt" - powiedział. Sytuacja budżetowa w Polsce Jego zdaniem, jeżeli sytuacja budżetowa Polski jest tak dobra, należy przyśpieszyć zwiększanie nakładów na służbę zdrowia. "Rok temu po protestach rezydentów uchwaliliśmy w Sejmie ustawę podnoszącą wydatki na służbę zdrowia docelowo do 6 proc. w 2023-24 roku. Uważamy, że jeżeli sytuacja budżetowa jest na tyle dobra, to należy to przyśpieszyć i w tym roku to powinno być 5,5 proc. PKB, w przyszłym roku - 6 proc. PKB. To jest ten procent PKB, który pozwoli na choćby odrobinę normalności i dostępności, skrócenie kolejek do lekarzy, do zabiegów operacyjnych, możliwość zatrudnienia pielęgniarek" - powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz. Komentując wysokość zarobków, dyrektor departamentu promocji i komunikacji Narodowego Banku Polskiego - prawie 50 tys. zł - Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział: "Jak widzę konferencje prezesa Glapińskiego, to z komunikacją jest duży problem. Za takie pieniądze ta komunikacja powinna być szybsza niż nasze myśli. (...) To skandal, że prezydent RP zarabia mniej niż dyrektor od komunikacji, która się nie komunikuje w NBP". Protest Sławomira Świerzyńskiego Dziennikarze pytali go też o zapowiadane odejście z partii lidera discopolowego zespołu Bayer Full Sławomira Świerzyńskiego. Muzyk poinformował, że występuje z PSL na znak protestu, bo nie godzi się z obecną linią polityczną Stronnictwa. "Pozdrawiamy kolegę Sławomira, zawsze będziemy mu życzyć dobrze. To jest partia wolnych ludzi, w przeciwieństwie do innych" - powiedział Kosiniak-Kamysz. Podczas sobotniej konwencji prezes tej partii Jarosław Kaczyński zapowiedział od 1 lipca wypłatę 500 zł na pierwsze dziecko, a od maja br. wypłatę "trzynastki" dla emerytów w wysokości najniższej emerytury - 1100 zł, zniesienie podatku PIT dla pracowników do 26. roku życia i co najmniej dwukrotnie podniesienie kwoty uzyskania przychodów, a także przywrócenie zredukowanych wcześniej połączeń autobusowych, co dotyczyć ma przede wszystkim mniejszych miast i wsi. Program ten ma kosztować 30-40 mld zł.