- UE zmierza w katastrofalnym kierunku. Należy to powstrzymać. Powstać ma scentralizowane państwo, w którym tylko dwa największe kraje UE - Niemcy i Francja, miałyby coś do powiedzenia. Całkowicie zniknęłaby narodowa suwerenność - powiedział Przyłębski w wywiadzie opublikowanym w najnowszym wydaniu prawicowego tygodnika "Junge Freiheit". Polski dyplomata i filozof kierował ambasadą RP w Berlinie w latach 2016-2022. - Na szczęście - jak zaznaczył - w całej Europie pojawiają się głosy, włącznie z AfD, które dostrzegają to zagrożenie. Dlatego radzę polskim konserwatystom, aby szukali z tą partią pewnego rodzaju sojuszu w Parlamencie Europejskim. Być może nie w jednej frakcji, ponieważ wielu Polaków patrzy krytycznie na AfD. Przyłębski wymienił dwa powody krytycznego stosunku Polaków do AfD. - Pierwszym jest prorosyjska postawa tej partii, widoczna po ataku na Ukrainę. Co prawda obecnie uległa złagodzeniu, jest jednak nadal obecna i jest pełna zrozumienia dla agresora. Drugim (powodem) jest - być może tylko domniemanym - stosunek do polskich ziem zachodnich, które ten kraj (Polska) otrzymał od Aliantów (należy zauważyć, że nie od Niemiec) jako zadośćuczynienie za utracone na rzecz Związku Sowieckiego tereny wschodnie - wyjaśnił były ambasador. Były ambasador ma plan dla PiS Jak przyznał, niepokój wzbudzają "nieszczęśliwe wypowiedzi" polityków AfD, w tym współprzewodniczącej partii Alice Weidel, która określa byłą NRD mianem "Niemiec Środkowych", sugerując tym samym, że zachodnie województwa Polski są Niemcami Wschodnimi. - Najważniejsze jest jednak to, że wartości AfD bardzo mocno przypominają (wartości) PiS - podkreślił Przyłębski. Były dyplomata wskazał na niedawne wystąpienie w Bundestagu posła AfD Petra Bystrona, który "przejrzał grę Tuska i jego sojuszników". - Gdy niedawno (debata odbyła się 22 lutego 2024 r. - PAP) w Bundestagu opisał zgodnie z prawdą sytuację w Polsce, inni parlamentarzyści, z samozwańczym specjalistą od spraw polskich Dietmarem Nietanem z SPD na czele wyśmiali go - powiedział były ambasador. Przyłębski uważa, że partia PiS powinna w przyszłości poszerzyć swoją bazę. - Fundament powinien pozostać taki, jaki jest, brakuje jednak skrzydła narodowego, które mogłoby przyciągnąć wyborców Konfederacji, znajdującej się bardziej na prawo, a także skrzydła liberalnego, które przemawiałoby do młodszych - tłumaczy były dyplomata. Andrzej Przyłębski krytycznie o Marku Brzezińskim Przyłębski skrytykował przypadki mieszania się Niemiec w wewnętrzne sprawy Polski, czego - jak twierdzi - doświadczał na placówce w Berlinie. W jego ocenie na jeszcze większą skalę robi to ambasador USA Mark Brzeziński. - Tak, Brzeziński miesza się do codziennej polityki. Robił to szczególnie podczas ostatniej kampanii wyborczej, oczywiście po stronie Tuska. Swoim postępowaniem prześcignął nawet niemieckich ambasadorów - Rolfa Nikela, Thomasa Baggera czy Arndta Freytaga von Loringhovena. Jestem jednak pewny, że Brzeziński opuści Polskę, gdy Trump wygra wybory w Ameryce - powiedział. Wiele do życzenia pozostawia też zachowanie niemieckich koncernów medialnych z wydawnictwem Axel-Springer na czele - "niewiarygodnie jednostronne, a właściwie czysta maszynka do produkcji fake newsów". Alternatywa dla Niemiec powstała w 2013 r. jako partia liberalna, broniąca silnej waluty europejskiej i domagająca się wykluczenia Grecji i innych krajów Europy Południowej ze strefy euro. W czasie kryzysu imigracyjnego w latach 2015/2016 partia zmieniła swój profil na prawicowo-populistyczny. AfD. Jakie poglądy prezentuje? AfD nie kryje swoich prorosyjskich sympatii, a poszczególni działacze partii są zapraszani przez władze w Moskwie. AfD jest krytyczna wobec USA i NATO. - Ta UE musi umrzeć, żeby prawdziwa Europa mogła żyć - powiedział w zeszłym roku przedstawiciel radykalnego skrzydła partii Bjoern Hoecke. Podczas debaty w minioną środę w Bundestagu szefowa AfD Alice Weidel nazwała niemiecki rząd i opozycję CDU/CSU "podżegaczami wojennymi" i wezwała do zaprzestania pomocy wojskowej dla Ukrainy. Były lider ugrupowania Alexander Gauland powiedział w 2017 r., że Niemcy powinni być dumni z żołnierzy Wehrmachtu, a rok później nazwał Trzecią Rzeszę epizodem (dosłownie kleksem) w historii Niemiec. W debatach parlamentarnych posłowie AfD wielokrotnie przedstawiali rządy PiS w Polsce jako wzór dla Niemiec. W dobiegającej końca kadencji Parlamentu Europejskiego PiS znajduje się we Frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, a AfD - w grupie Tożsamość i Demokracja. *** Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024. Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!