Jak poinformował, zarząd podjął uchwałę, w której "wzywa narody europejskie do prac nad Wielką Kartą Praw Narodów Europejskich" - dokumentem, który - jak mówił Pawłowski - określi wartości na jakich powinna opierać się w przyszłości. LPR - dodał - chciałaby zapisać w takim dokumencie wartości odnoszące się do suwerenności narodów, ochrony życia ludzkiego czy praw rodziny a także powrócić do debaty nad chrześcijańskimi korzeniami Europy. - Zanim przystąpimy do dyskusji na temat konstytucji UE, powinniśmy przede wszystkim określić na nowo na jakich wartościach powinna ta konstytucja być ustanowiona"- argumentował . Propozycję stworzenia Wielkiej Karty Praw Narodów Europejskich przedstawił na początku marca podczas nieformalnego spotkania ministrów oświaty UE w niemieckim Heidelbergu wicepremier, minister edukacji . LPR - dodał Pawłowski - chciałaby zapisać w takim dokumencie wartości odnoszące się do suwerenności narodów, ochrony życia ludzkiego czy praw rodziny, a także powrócić do debaty nad chrześcijańskimi korzeniami Europy. "Jaki inny naród, jeśli nie Polska, podejmie na forum UE debatę na temat chrześcijańskich korzeni Unii i chrześcijańskich wartości?" - pytał Pawłowski. Podkreślił, że dla Ligi Wielka Karta Praw Narodów Europejskich jest fundamentem, bez którego nie może być mowy o konstytucji europejskiej. - Zanim przystąpimy do dyskusji na temat konstytucji UE, powinniśmy przede wszystkim określić na nowo, na jakich wartościach powinna ta konstytucja być ustanowiona - argumentował . Zdaniem posła LPR, brak odniesienia do wartości chrześcijańskich w przyjętej w niedzielę Deklaracji Berlińskiej wskazuje, że jest to ona fałszywa i pusta. "Zafałszowuje historię Europy, całkowicie pomijając jej chrześcijańskie korzenie" - argumentował. Pawłowski uważa też, że "fatalnie" się stało, że zrezygnowano z szerokiej debaty publicznej nad Deklaracją. Jego zdaniem, została ona przyjęta w sposób "charakterystyczny dla UE, w sposób niedemokratyczny". Ze względu na to, że podpisały ją trzy osoby - kanclerz Niemiec , przewodniczący Parlamentu Europejskiego i szef Komisji Europejskiej - poseł uważa ją za jednostronną, a chęć przyjęcia konstytucji europejskiej do 2009 - za pobożne życzenie. - Jako LPR nie bardzo sobie wyobrażamy powrót do pracowania nad tą samą treścią, która została odrzucona w referendach we Francji i Holandii" - zaznaczył poseł LPR. Odniósł się tym samym do zapowiedzi, że nowy projekt eurokonstytucji ma zostać opracowany na podstawie projektu Traktatu Konstytucyjnego, który w referendach z 2005 r. został odrzucony przez obywateli Holandii i Francji. - Jako LPR uważamy, że nie ma żadnej możliwości, żeby Polska ustąpiła ze swojego stanowiska co do braku zgody na system podwójnej większości, braku zgody na odejście od systemu nicejskiego. Niektórzy porzucili już hasło "Nicea albo śmierć". My to hasło podtrzymujemy, a w zasadzie przejmujemy jako swoje" - mówił Pawłowski.