, który miał przygotować reformę finansów publicznych, złożył w czwartek rezygnację ze stanowiska. Zdaniem Gomułki, rząd boi się radykalnych reform z powody ewentualnego weta prezydenta. - To ograniczenie polityczne jest bardzo brane pod uwagę - mówi były wiceminister finansów. Według gazety, Gomułka miał problemy, by dostać się na rozmowę do premiera, a jednocześnie słyszał, że go krytykuje na posiedzeniach rządu. W końcu do premiera i ministra finansów trafił list z rezygnacją Gomułki i jej powodami. "Dziennik" ustalił, że główną przyczyną rezygnacji profesora była niemożność przebicia się ze swoimi pomysłami. - Powtórzenia irlandzkiego cudu, o czym była mowa w kampanii, nie da się zrobić bez szeregu reform. I dobrze byłoby te reformy zrobić teraz, z myślą o tym, by za parę lat zaczął się wyższy wzrost gospodarczy. Jeśli teraz nie można, to jest pytanie, kiedy można? - pyta na łamach "Dziennika" były wiceszef resortu finansów.