We wtorek Wirtualna Polska poinformowała, że policja na polecenie prokuratury przeszukała mieszkanie posła Łukasza Mejzy. Miało chodzić o zatajenie w oświadczeniu majątkowym pokoju na poddaszu, który przynależy do jego mieszkania. Przeszukanie u Łukasza Mejzy? Polityk zaprzecza "Ja wiem, że parę dni przed Wielkanocą, ale komuś się coś ewidentnie pozajączkowało..." - napisał Łukasz Mejza, zwracając się do "szanownych naśladowców Sherlocka Holmesa z polskojęzycznych mediów". "Wracamy na ziemię!" - dodał. "Nie było żadnego 'przeszukania' tylko panowie policjanci grzecznie i bardzo kulturalnie przyszli z... miarką (tak, z miarką). I zmierzyli wysokość strychu" - czytamy we wpisie polityka. Zaraz potem dodał: "Jak zmierzyli, to przekonali się, że zgodnie z polskimi normami budownictwa nie ma tam dodatkowych metrów kwadratowych (strych jest zbyt niski, aby liczyć metry kwadratowe)". We wpisie Mejza zwrócił także uwagę, że sytuacja miała miejsce 8 marca, "więc nie ma to nic wspólnego z dzisiejszą (26 marca - red.) akcją ABW". "Przepraszam gawiedź medialną za to rozczarowanie. Sorry" - skwitował. Według oświadczenia majątkowego posła Łukasz Mejza jest właścicielem mieszkania o powierzchni 59 mkw. Łukasz Mejza a prokuratura. Komunikat służb Do sprawy odniosła się także zielonogórska prokuratura. Potwierdzono, że działania miały miejsce 8 marca i miały związek z dwoma oświadczeniami majątkowymi polityka. - Przeprowadzone czynności mają związek z toczącym się postępowaniem karnym - przekazała Ewa Antonowicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze. - W jednym z oświadczeń były wątpliwości co do mieszkania należącego do posła. Stąd wejście do mieszkania na oględziny - tłumaczyła prokurator. Śledczy nie zdradzają szczegółów toczącego się śledztwa. Poseł Mejza miał wcześniej mieszkanie o powierzchni 59 mkw. Wycenił je na pół miliona złotych. Mieszkanie jednak zniknęło i nie ma o nim mowy w oświadczeniu. Tego typu czyn jest zagrożony karą do ośmiu lat więzienia. Wielka akcja ABW. Czterech zatrzymanych Poseł Łukasz Mejza we wpisie nawiązywał do wielkiej akcji służb, które we wtorek przeprowadziły przeszukania w kilkudziesięciu lokalizacjach w całej Polsce. - W sprawie Funduszu Sprawiedliwości zatrzymano cztery osoby: trzech urzędników z Ministerstwa Sprawiedliwości związanych z funduszem oraz jedną osobę, która jest beneficjentem funduszu - podał rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak. Wśród zatrzymanych, jak nieoficjalnie ustaliła Interia, jest osoba duchowna. *** Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024. Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!