Jak powiedziała rzecznik Trybunału Aleksandra Wójcik - zmiana terminu orzeczenia nastąpiła "z przyczyn obiektywnych". - Są przyczyny obiektywne, które czasami powodują takiego rodzaju zmiany. (...) To, że one następują jest naturalnym procesem. Nie ma tutaj nic takiego, co byłoby zaskakujące - dodała. Trybunał na rozprawach trzykrotnie zajmował się tymi przepisami. W połowie lipca TK rozpoczął rozpatrywanie wniosku warszawskiego sądu okręgowego. Na drugiej rozprawie w połowie sierpnia zaś przedstawiciele Sejmu i Prokuratora Generalnego odpowiadali na pytania sędziów TK. Natomiast podczas trzeciej rozprawy 6 października sędziowie dokończyli zadawanie pytań, zaś przedstawiciele Sejmu i Prokuratora Generalnego sformułowali końcowe stanowiska, w których zgodnie wnieśli o uznanie zaskarżonych przepisów za zgodne z konstytucją. Wówczas rozprawa się zakończyła, a termin wyroku wyznaczono wtedy na 13 października. Szczegóły tzw. ustawy dezubekizacyjnej Zgodnie z tzw. ustawą dezubekizacyjną, czyli nowelizacją przepisów o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Policji i innych służb, która zaczęła obowiązywać w październiku 2017 r., emerytury i renty byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL nie mogą być wyższe od średniego świadczenia wypłacanego przez ZUS - jak wówczas informowano: emerytura - 2,1 tys. zł (brutto), renta - 1,5 tys. zł, renta rodzinna - 1,7 tys. zł. TK wskazał w komunikacie dotyczącym tej sprawy, że pytanie SO dotyczy przepisów, które normują sytuację funkcjonariuszy pełniących służbę na rzecz totalitarnego państwa oraz funkcjonariuszy, rozpoczynających służbę w takich formacjach, ale kontynuujących ją po 1990 roku na rzecz państwa demokratycznego. - W obydwu przypadkach okres pracy na rzecz państwa totalitarnego jest przeliczany według wskaźnika 0 proc., z kolei okres służby na rzecz państwa demokratycznego jest przeliczany według wskaźnika 2,6 proc. Emerytura natomiast obu kategorii funkcjonariuszy nie może być wyższa niż przeciętna emerytura wypłacana przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych - wskazano. Jak zaznaczał sąd pytający TK - "niezależnie zatem od stażu pracy, wysokości wynagrodzenia, zajmowanego stanowiska, wysokość świadczenia jest z góry ograniczona w oderwaniu od sytuacji prawnej konkretnej osoby". Na mocy tych przepisów obniżono emerytury i renty za okres "służby na rzecz totalitarnego państwa" od 22 lipca 1944 r. do 31 lipca 1990 r. (w połowie 1990 r. powstał UOP). W konsekwencji obniżono renty i emerytury prawie 39 tys. byłym funkcjonariuszom aparatu bezpieczeństwa PRL. Wniosek do TK Wniosek w tej sprawie skierował do TK w styczniu 2018 r. Sąd Okręgowy w Warszawie rozpatrując odwołanie od decyzji o ustaleniu emerytury i renty policyjnej. Sąd ten zakwestionował zgodność przepisów tej ustawy m.in. z konstytucyjną zasadą ochrony praw nabytych, zaufania obywatela do państwa prawa i stanowionego przez niego prawa i niedziałania prawa wstecz. - Trybunał czuje odpowiedzialność w każdej sprawie, a w sprawach, które wywołują bardzo silne emocje społeczne, szczególnie - mówiła w poniedziałek prezes TK Julia Przyłębska odnosząc się do kwestii wyroku w tej sprawie. Jak dodała - "rzeczywiście musieliśmy pochylać się w sposób szczególny (nad tą ustawą - PAP)". - Stąd sprawa trwa od tylu lat - mówiła. W połowie września br., w uchwale Izby Pracy Sądu Najwyższego w kontekście obniżenia emerytur b. funkcjonariuszy PRL orzeczono, że kryterium służby na rzecz totalitarnego państwa powinno być oceniane na podstawie wszystkich okoliczności sprawy, w tym także na podstawie indywidualnych czynów i ich weryfikacji pod kątem naruszenia podstawowych praw i wolności człowieka. Sędziowie SN odnosząc się do sprawy w TK wskazali, że Trybunał orzeka, czy ustawa jest zgodna z konstytucją, zaś SN we wrześniu odpowiedział na pytanie, jak rozumieć określone zapisy z ustawy. W konsekwencji rozstrzygnięcia obu tych organów - zdaniem sędziów SN - nie będą ze sobą konkurować. Z wokandy zdjęto także wyznaczoną na środę inną ze spraw dotyczących przepisów tej ustawy. - Czasami jest zmieniany termin na inny, jest odraczany, a czasami są takie sytuacje, że skład nie dochodzi do konsensusu i nie jest wyznaczany nowy termin - powiedziała Wójcik. Dodała, że nowy termin w tej sprawie powinien zostać wyznaczony w najbliższym czasie.