Jeśli osoba przekraczająca granicę, zostanie przyłapana na przemycie papierosów lub alkoholu, będzie musiała się liczyć z tym, że zapłaci mandat. Wyniesie on od 70 do 1400 złotych. Czy to jednak dobry sposób na ograniczenie przemytu? Do tej pory procedura karania drobnych przemytników była skomplikowana i długotrwała, nawet najdrobniejsze sprawy trafiały do sądu, gdzie najczęściej kończyły się wyrokami w zawieszeniu. Minister finansów poszedł więc po rozum do głowy i wymyślił inny sposób na karanie przemytników. - Mandaty uproszczą sprawę drobniejszych przemytów - powiedział Artur Wrochna, dyrektor olsztyńskiego Urzędu Celnego. Dzięki mandatom przemytnik złapany na gorącym uczynku zostanie od razu ukarany - "poczuje od razu po kieszeni, egzekucja będzie natychmiastowa" - mówił Wrochna. W Głównym Urzędzie Ceł czeka już drugi projekt mający uszczelnić granice zakłada on, że tylko jedna osoba na dobę będzie mogła wwieźć do Polski alkohol i papierosy. Posłuchaj relacji reportera radia RMF FM z Olsztyna, Daniela Wołodźko: