Przemysła Czarnek, szef Ministerstwa Edukacji i Nauki był we wtorek gościem w Porannej Rozmowie RMF FM. Podczas rozmowy zapewniał, że nic nie stoi na przeszkodzie, by matury odbyły się terminowo. Dlaczego zatem w ubiegłym roku, kiedy było o wiele mniej zakażeń i zgonów, rząd zdecydował się na przesunięcie egzaminów maturalnych - dopytywał dziennikarz. Szef MEiN wyjaśnił, że przede wszystkim zmieniła się wiedza na temat koronawirusa SARS-Cov-2. - Nie było też szczepień. Dziś mamy zaszczepionych ponad 500 tys. nauczycieli - przypomniał. Mniejsze wymagania na maturze także za rok? W związku z pandemią koronawirusa oraz nauczaniem zdalnym resort edukacji zdecydował, że egzaminy maturalne będą nieco łatwiejsze. Czarnek pytany był, jakiego stopnia trudności należy się spodziewać za rok? - Przewidujemy pewne zmiany także za rok - przyznał minister, dodając, że wkrótce powinna zapaść decyzja w tej sprawie. Obecnie trwają konsultacje. - Wiemy, że obecnie uczniowie klas siódmych oraz klas przedmaturalnych także są w trudnym położeniu, bo są w systemie zdalnym od dłuższego czasu i byli poza systemem nauczania, kiedy trwał strajk nauczycielski - powiedział. - Myślimy o tym, jak to zrobić, by dopasować wymagania do ich poziomu wiedzy również za rok - poinformował. Matury 2021 rozpoczną się 4 maja.