Dla Pani Jadwigi Szotek nowoczesna terapia CAR-T była ratunkiem życia. Miała agresywną postać chłoniaka i nie reagowała na leczenie. - Ja byłam chemiopoorna - <a href="https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-12-27/przelomowa-metoda-leczenia-nowotworow-krwi-jest-szansa-dla-polskich-pacjentow/?ref=aside_najnowsze" target="_blank">mówi Jadwiga Szotek</a>. Pacjentka obawiała się, że ubiegłoroczne święta Bożego Narodzenia będą ostatnimi w jej życiu. Na szczęście tak się nie stało. Święta spędziła z najbliższymi i czeka na ważną datę. - Dzięki Bogu, 27 stycznia będzie rok po przeszczepie i czuję się coraz to lepiej. To jest inne życie. Naprawdę chce się żyć - podkreśla. Profesor Sebastian Giebel, który leczył panią Jadwigę, nie ma wątpliwości, że metodę CAR-T trzeba w Polsce rozwijać. - Jest w stanie wyleczyć około 50 proc. chorych, u których żadne inne metody leczenia nie dają szans. Pod tym względem na pewno należy traktować ją jako przełomową - zaznacza prof. Sebastian Giebel. Dla każdego pacjenta produkowany jest tak zwany "żywy" lek z jego własnych komórek. - Zostają poddane przeprogramowaniu. Wprowadzamy do nich gen, który jest matrycą, jest kodem pozwalającym rozpoznać <a class="textLink" href="https://geekweek.interia.pl/tematy-nowotwor,gsbi,3720" title="nowotwór" target="_blank">nowotwór</a>. To są komórki, które żyją, które widzą, które walczą i które są w stanie być takimi strażnikami organizmu na długie lata - tłumaczy profesor. Terapia dla 180 pacjentów To "uzbrajanie" komórek tak, aby walczyły z nowotworem na razie możliwe jest wyłącznie za granicą. Koszt terapii wynosi od 1,5 do 2 milionów złotych. Ma się to jednak zmienić dzięki wartemu 100 milionów złotych grantowi Agencji Badań Medycznych. - Chcemy, aby 180 pacjentów zostało poddanych tej terapii i - miejmy nadzieję - skutecznie wyleczonych - mówi dr Jakub Berezowski, zastępca prezesa Agencji Badań Medycznych. Agencja Badań Medycznych ocenia, że metoda może być nawet 10 razy tańsza, jeśli będzie wytwarzana w polskich ośrodkach. Pierwsze efekty pracy naukowców mamy poznać w ciągu roku. - Będzie to częściowo polski produkt na licencji, ale już na terenie Polski. Natomiast w pełni polskie komórki car-t cells będą produkowane za mniej więcej cztery lata - zaznacza prof. Sebastian Giebel. Pani Jadwiga, która zawdzięcza tej terapii życie, trzyma kciuki za naukowców. Kibicuje także muzycznej pasji jej lekarzy z zespołu Autentikos. - Wszyscy, którzy słuchają naszych utworów, po zetknięciu z tą muzyką czują się lepiej - mówi prof. Sebastian Giebel. A przecież zdrowie dla pacjentów i ich lekarzy jest najważniejsze.