W dniu zaginięcia Iwony Wieczorek, czyli 17 lipca 2010 roku, mężczyznę z ręcznikiem nagrała kamera monitoringu. Wiadomo, że szedł za dziewczyną. Potem ślad po nich zaginął. Policyjne apele skierowane do "mężczyzny z ręcznikiem" nie przyniosły żadnego rezultatu. Krzysztof Rutkowski przekonuje, że ma "cenne ustalenia w sprawie tego człowieka". "W poniedziałek stosowna notatka w tej sprawie została przekazana policjantom z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Podejrzewam, że ten mężczyzna może być związany z jedną z przyjaciółek Iwony. Prawdopodobnie jest jej wujkiem. Mieszka w Londynie" - zaznacza w rozmowie z "Faktem" Rutkowski. Policja zapewnia, że każdy trop w sprawie zaginięcia Iwony jest szczegółowo analizowany i zapowiada, że Krzysztof Rutkowski zostanie wkrótce przesłuchany w związku z kolejnymi wątkami w śledztwie. Przypomnijmy, że Iwona Wieczorek zaginęła w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku. Bawiła się ze znajomymi na dyskotece w Sopocie. Nad ranem postanowiła wrócić do domu piechotą. Szła deptakiem wzdłuż plaży w Gdańsku-Jelitkowie. Kamery monitoringu ostatni raz zarejestrowały ją tam o godzinie 4:12. Później ślad się urwał.