"Samolot LOT-u rejsu LO03 z Warszawy miał planowo wylądować w Chicago o godz. 19.50, jednakże po przylocie na miejsce, w związku z silnymi opadami śniegu na lotnisku w Chicago, musiał czekać nad lotniskiem na poprawę warunków pogodowych. Bezpieczeństwo operacji lotniczych jest naszym priorytetem, dlatego z racji na fakt, że warunki atmosferyczne się nie poprawiały, piloci zdecydowali o skierowaniu samolotu do Toronto, gdzie wylądowano o godz. 22.00 czasu lokalnego" - powiedział PAP rzecznik PLL LOT. Dodał, że to standardowa sytuacja, kiedy warunki pogodowe na lotnisku docelowym nie są wystarczające do lądowania. "Samolot jest wtedy przekierowywany na lotnisko zapasowe. W Toronto dotankowano samolot, a gdy załoga otrzymała informację o tym, że pogoda w Chicago się poprawiła, samolot niezwłocznie wystartował i o godz. 0.50 wylądował w Chicago" - powiedział Czernicki.