Dokumenty wręczono akredytowanemu przy MAK przedstawicielowi Polski, pułkownikowi Edmundowi Klichowi. Dziennikarze dowiedzieli się ze źródła zbliżonego do MAK, że dokumentacja liczy około 80 stron. Wśród przekazanych materiałów są dokumenty potwierdzające kwalifikacje zawodowe oraz poziom wyszkolenia ogólnego i specjalistycznego kontrolerów lotów. Materiały te zostaną dostarczone do Warszawy w środę pocztą dyplomatyczną razem z wręczonymi pułkownikowi Klichowi poprzedniego dnia dokumentami dotyczącymi remontu kapitalnego, jaki polski Tupolew przeszedł w drugiej połowie 2009 roku w zakładach lotniczych Awiakor w Samarze. Wśród przekazanych w poniedziałek Klichowi materiałów były też protokoły z eksperymentu, który przeprowadzono na symulatorach lotu na podmoskiewskim lotnisku Szeremietiewo. W jego ramach zmodelowano podejście Tu-154M do lądowania w Smoleńsku z uwzględnieniem warunków pogodowych, które panowały tam 10 kwietnia. Cała ta dokumentacja trafi do Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego w Warszawie, która niezależnie od MAK oraz prokuratur obu krajów wyjaśnia przyczyny i okoliczności katastrofy polskiego samolotu. Jej pracami kieruje minister spraw wewnętrznych i administracji Jerzy Miller. MAK podał we wtorek, że przygotowuje już dla Polski kolejną porcję dokumentów. Niewykluczone, że ich przekazanie nastąpi już w przyszłym tygodniu. Na razie nie wiadomo, co się znajdzie wśród tych materiałów. W lipcu Edmund Klich wystosował pismo do władz Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego, w którym poprosił o udostępnienie różnych dokumentów z prac MAK. W sierpniu ponowił swój wniosek. Przedstawicielowi Polski przy MAK chodzi m.in. o dokumentację lotniska w Smoleńsku, raport z oblotów technicznych tego lotniska, zapis rozmów z wieży kontroli lotów w dniu katastrofy i protokoły przesłuchań świadków.