podpisał rozporządzenie, według którego każdy prokurator może zatrudnić asystenta - pisze "Polska". Kandydatom stawia się jeden podstawowy wymóg: posiadanie tytułu magistra dowolnych studiów. Nie muszą być prawnikami. Prokuratorzy pukają się w głowy. - To absurd - mówią. Ewa Piotrowska, rzeczniczka prokuratora generalnego, tłumaczy: "Śledczym przydadzą się specjaliści znający problematykę podatku VAT, informatycy i psychologowie". Asystenci prokuratorów mają pomagać głównie w wydziałach do zwalczania przestępczości gospodarczej i w biurach ds. walki z przestępczością zorganizowaną. Zgodnie ze znowelizowaną ustawą o prokuraturze będą mogli przesłuchiwać, przeszukiwać, przeprowadzać oględziny i nadzorować dochodzenia. Zarobią, w zależności od szczebla, od 2370 do 3450 zł brutto. Będą się zgłaszać na nabory organizowane przez prokuratury. Kandydaci muszą mieć więcej niż 24 lata, odbyty staż w sądzie bądź prokuraturze i przedstawić zaświadczenie o niekaralności. Szef prokuratury przed zatrudnieniem kandydata musi sprawdzić, czy nie jest uzależniony od alkoholu, środków odurzających i substancji psychotropowych. Musi też ustalić, czy nie jest powiązany z grupami przestępczymi. Pielęgniarki wieść o możliwości realizowania się w wymiarze sprawiedliwości, delikatnie mówiąc, zaskoczyła. - Ale nasze środowisko jest otwarte na nowe wyzwania - mówi Elżbieta Ruta, pielęgniarka z Pabianic, która właśnie kończy studia magisterskie.