Jak powiedział gospodarz spotkania prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz, dyskutowano przede wszystkim o potrzebie rewaloryzacji zespołów i kompleksów urbanistycznych, "co nie wyklucza potrzeby pilnej renowacji najważniejszych indywidualnych obiektów zabytkowych, także w mniejszych miejscowościach". - Wszyscy podpisujemy się pod stwierdzeniem prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego, że finansowanie rewaloryzacji nie może się odbywać kosztem nakładów na to miasto. Kraków powinien być dla nas przykładem, jak inicjatywa obywatelska i społeczna może służyć takiej akcji. Byliśmy pod wrażeniem słów prof. Franciszka Ziejki, przewodniczącego Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa, który powiedział, że już w 1830 r. krakowianie podjęli pierwsze tego typu inicjatywy - podkreślił Dutkiewicz. Majchrowski powiedział, że podtrzymuje również swą opinię, że fundusze na rewaloryzację powinny być dystrybuowane przez Kancelarię Prezydenta RP. - Nie jest prawdą, że Najwyższa Izba Kontroli zanegowała takie rozwiązanie finansowe. Po kontroli NIK zaleciła tylko, że potrzebne są zmiany ustawowe, by taki sposób finansowania był zgodny z literą prawa - dodał Majchrowski. W sobotnim spotkaniu w stolicy Dolnego Śląska uczestniczyli przedstawiciele samorządów oraz biur konserwatorów zabytków z: Wrocławia, Krakowa, Warszawy, Poznania, Zamościa, Lublina, Łodzi, Torunia. Z powodu mgły nie dolecieli reprezentanci Gdańska. W czwartek minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski powiedział , "że dostał informację, iż Kancelaria Prezydenta RP w tym trybie i na ten cel nie może dystrybuować środków finansowych". - Nie wystąpiłem wcale o przejęcie tego funduszu i nie zrobię tego dopóty, dopóki nie będzie potrzeby jego ratowania. () Jestem wielkim zwolennikiem kontynuowania zaangażowania na rzecz Krakowa. Przyznaję jednak rację tym, którzy domagają się, aby środki były dystrybuowane także na inne miasta w Polsce - podkreślił Zdrojewski. W Krakowie od grudnia 1978 r. działa Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa. Rozdziela on pieniądze z istniejącego od 1985 r. Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa. W ostatnich latach było to ok. 40 mln zł rocznie. Właśnie te środki, płynące obecnie z Kancelarii Prezydenta RP, mogłyby być zabrane historycznej stolicy kraju. Dlatego samorząd Krakowa zaproponował powołanie Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Miast Historycznych, o czym w sobotę rozmawiano we Wrocławiu. Byłaby to wspólna pula pieniędzy na ratowanie zabytków we Wrocławiu, Poznaniu, Krakowie, Toruniu, Gdańsku, Warszawie, Lublinie, Łodzi, Zamościu. Potrzebna jest kwota ok. 130-160 mln zł rocznie. Powołanie Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Miast Historycznych wymaga uchwalenia ustawy. W listopadzie 2012 r. szesnaście organizacji społecznych z całego kraju wystosowało "Apel o sprawiedliwy podział funduszy na ochronę zabytków w Polsce". Domagało się przesunięcia pieniędzy z funduszu krakowskiego na obiekty z Listy Światowego Dziedzictwa UNESCO oraz powołania tzw. pogotowia konserwatorskiego. Koordynator tej inicjatywy przedstawiciel Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia Marek Karabon powiedział w sobotę, że wrocławskie spotkanie przedstawicieli dużych miast "to klub bogatych, których stać na zadbanie o własne zabytki". - My, proponując powołanie pogotowia konserwatorskiego, chcemy, by z tych ponad stu milionów złotych przeznaczać pieniądze również na ratowanie niszczejących zabytków w małych miejscowościach, o które rzadko ktoś się upomina - dodał Karabon.