"Konieczność dalszego stosowania izolacyjnego środka zapobiegawczego sąd uzasadnił obawą matactwa ze strony podejrzanego oraz istniejącym zagrożeniem jego ucieczki z kraju" - powiedział rzecznik prasowy WPO w Warszawie płk Ryszard Filipowicz. Dodał, że sąd w uzasadnieniu swej decyzji podkreślił także, że "wobec zgromadzonych przez prokuraturę dowodów uprawdopodabniających zasadność stawianego oficerowi zarzutu, przedłużenie stosowania tymczasowego aresztowania uzasadnione jest także grożącą podejrzanemu surową karą". Decyzja sądu - jak poinformowała prokuratura wojskowa - zapadła w czwartek. Na razie nie jest prawomocna. "Mając na uwadze, że całość akt przedmiotowego śledztwa objęta jest klauzulą +ściśle tajne+, prokuratura nie może udzielić żadnych dalszych informacji o prowadzonym postępowaniu" - dodał płk Filipowicz. Podejrzani o szpiegostwo pułkownik Wojska Polskiego oraz prawnik z podwójnym obywatelstwem zostali aresztowani w drugiej połowie października. Oficer jest podejrzany o popełnienie przestępstwa z art. 130 par. 2 Kodeksu karnego, czyli udział w działalności obcego wywiadu przeciw Rzeczypospolitej Polskiej. Jest to przestępstwo zagrożone karą od 3 do 15 lat pozbawienia wolności. Z kolei prawnik Stanisław Sz. jest podejrzany o czyn z art. 130 par. 1 kk - za zarzut pracy na rzecz obcego wywiadu grozi mu od roku do 10 lat więzienia. Sz. i wojskowy mieli szpiegować dla rosyjskiego wywiadu wojskowego - mówił w październiku poseł PO Marek Biernacki po posiedzeniu sejmowej speckomisji. Prokurator generalny Andrzej Seremet informował wtedy PAP, że sprawy podejrzanych o szpiegostwo wojskowego i cywila łączą się, ale związek nie polega na tym, że ze sobą współdziałali.