O poniedziałkowej decyzji stołecznego sądu (właściwego do rozpoznania tej sprawy) poinformował we wtorek prokurator Jarosław Szubert, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi, która prowadzi śledztwo ws. zabójstwa b. szefa policji. Decyzja sądu oznacza, że podejrzani mają pozostać w areszcie co najmniej do 23 stycznia przyszłego roku, choć możliwe są zażalenia obrony. Szubert poinformował jednocześnie, że śledztwo w tej sprawie zostało przedłużone do kwietnia 2013 roku. Łódzka prokuratura wystąpiła z kilkunastoma wnioskami o międzynarodową pomoc prawną. Nie informuje jednak - zasłaniając się dobrem śledztwa - czego dotyczą wnioski i do jakich krajów zostały skierowane. W kwietniu łódzka prokuratura apelacyjna informowała, że do zabójstwa doszło w wyniku napadu rabunkowego z użyciem broni palnej, a sprawcy zamierzali ukraść samochód daewoo espero, należący do b. szefa policji. Podczas napadu jeden z mężczyzn miał oddać do Papały śmiertelny strzał. Aresztowano wówczas pięć osób. Dwaj podejrzani: Igor M. (wcześniej Igor Ł. - zmienił nazwisko), ps. Patyk, i Mariusz M. usłyszeli zarzuty zabójstwa. Według śledczych o ich udziale w zabójstwie zeznał świadek koronny - człowiek z gangu "Patyka". Inne zarzuty usłyszało trzech kolejnych członków grupy "Patyka". Bracia Robert i Dariusz J. są podejrzani o usiłowanie napadu rabunkowego, a Tomasz W. ma zarzuty związane z przestępczością samochodową (takie same usłyszała pozostała czwórka). W czerwcu trzech podejrzanych decyzją łódzkiego sądu, który uwzględnił zażalenia obrony, opuściło areszt. Bracia J. oraz Tomasz W. wpłacili kaucje w wysokości od 30 do 60 tys. zł; mają dozór policyjny, zakaz opuszczania kraju i zatrzymane paszporty. Sąd utrzymał wówczas areszt dla Mariusza M. ("Patyk" nie wnosił wtedy zażalenia) uznając, że na tym etapie postępowania zebrany materiał daje podstawy do stwierdzenia, że podejrzany brał udział w zabójstwie, choć nie chce przesądzać co do jego motywów. Sąd Okręgowy w Łodzi nie uznał za przekonującą hipotezy, że podejrzani o zabójstwo Papały - Mariusz M. i Igor M. - działali wyłącznie w celu kradzieży samochodu. Lista podejrzanych ciągle nie zamknięta Jednocześnie, według łódzkiego sądu, krąg osób, które mogły brać udział w zabójstwie generała, nie jest zamknięty. Sąd odniósł się tym samym do procesu Ryszarda Boguckiego (zgadza się na podawanie danych) i Andrzeja Z., "Słowika", który toczy się przed Sądem Okręgowym w Warszawie od lutego 2010 r. Boguckiego warszawska prokuratura apelacyjna oskarżyła o obserwowanie miejsca zabójstwa Papały i bezskuteczne nakłanianie w 1998 r. za 30 tys. dolarów gangstera Zbigniewa G. do zabicia b. szefa policji. "Słowikowi" zarzucono nakłanianie za 40 tys. dolarów płatnego zabójcy Artura Zirajewskiego (odebrał sobie życie w areszcie) do zabójstwa Papały. Status podejrzanego w śledztwie dotyczący zabójstwa gen. Papały wciąż ma polonijny biznesmen Edward Mazur. Łódzka prokuratura nie podjęła jeszcze decyzji co dalej z zarzutami wobec niego, uznając, że w tym przypadku konieczne jest przeprowadzenie wielu czynności procesowych, w tym działań związanych z międzynarodową pomocą prawną. Śledczy zastrzegają jednocześnie, że prokuratura nie przygotowuje wniosku o ekstradycję polonijnego biznesmena. Śledztwo trwające już ponad cztery lata Równolegle w łódzkiej prokuraturze apelacyjnej toczy się od ponad czterech lat śledztwo dotyczące utrudniania postępowania w sprawie zabójstwa Papały. Dotyczy ono dwóch wątków - nieprzekazania policyjnej notatki z 1998 roku i niepoinformowania prokuratorów "o pewnych czynnościach". Przesłuchano w nim dotąd m.in. policjantów i prokuratorów biorących wcześniej udział w śledztwie ws. zabójstwa generała; ze względu na utrudniony dostęp do policyjnych dokumentów badanie trwa jednak miesiącami. Większość tej sprawy objęta jest tajemnicą. Gen. Marek Papała, były komendant główny policji, został zastrzelony w Warszawie 25 czerwca 1998 r. w samochodzie przed blokiem, w którym mieszkał. W toku śledztwa rozpatrywano 11 wersji. Sprawę prowadziła Prokuratura Apelacyjna w Warszawie. W końcu 2009 r. śledztwo przekazane zostało Prokuraturze Apelacyjnej w Łodzi, gdzie prowadzi je specjalny zespół prokuratorów i policyjna grupa śledcza.