Z wnioskami o przedłużenie aresztu wystąpiła na początku lipca do warszawskiego sądu okręgowego (właściwego do rozpoznania tej sprawy) prowadząca śledztwo ws.zabójstwa gen. Papały łódzka prokuratura apelacyjna. Uzasadniała je obawą matactwa ze strony podejrzanych i grożącą im wysoką karą. Warszawski sąd w miniony poniedziałek uwzględnił wnioski śledczych i przedłużył obu podejrzanym areszt o kolejne trzy miesiące - do 23 października - powiedział w czwartek PAP rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi Jarosław Szubert. Dodał, że śledztwo ws. zabójstwa gen. Papały zostało przedłużone do końca tego roku. W kwietniu łódzka prokuratura apelacyjna poinformowała, że do zabójstwa doszło w wyniku napadu rabunkowego z użyciem broni palnej, a sprawcy zamierzali ukraść samochód Daewoo Espero należący do b. szefa policji. Podczas napadu jeden z mężczyzn miał oddać do Papały śmiertelny strzał. Aresztowano wówczas pięć osób. Dwaj podejrzani: Igor M. (wcześniej Igor Ł. - zmienił nazwisko), ps. Patyk, i Mariusz M. usłyszeli zarzuty zabójstwa. Według śledczych zeznaje o tym świadek koronny - człowiek z gangu "Patyka". Inne zarzuty usłyszało trzech kolejnych członków grupy "Patyka". Bracia Robert i Dariusz J. są podejrzani o usiłowanie napadu rabunkowego, a Tomasz W. ma zarzuty związane z przestępczością samochodową (takie same usłyszała pozostała czwórka). Obrońcy czterech podejrzanych złożyli zażalenia na areszt; nie złożył go tylko adwokat Igora M. Trzech podejrzanych opuściło areszt W czerwcu trzech podejrzanych decyzją łódzkiego sądu opuściło areszt. Bracia J. oraz Tomasz W. wpłacili kaucje w wysokości od 30 tys. zł do 60 tys. zł. Mają oni dozór policyjny, zakaz opuszczania kraju i zatrzymane paszporty. Utrzymując wówczas areszt dla Mariusza M., łódzki sąd uznał, że na tym etapie postępowania zebrany materiał daje podstawy do stwierdzenia, że podejrzany brał udział w zabójstwie, choć nie chce przesądzać co do jego motywów. Sąd Okręgowy w Łodzi nie uznał za przekonującą hipotezy, że podejrzani o zabójstwo Papały: Mariusz M. i Igor M. działali wyłącznie w celu kradzieży samochodu. Jednocześnie, według sądu, krąg osób, które mogły brać udział w zabójstwie generała, nie jest zamknięty. Sąd odniósł się tym samym do procesu Ryszarda Boguckiego (zgadza się na podawanie danych) i Andrzeja Z., "Słowika", który toczy się przed Sądem Okręgowym w Warszawie od lutego 2010 r. Boguckiego warszawska prokuratura apelacyjna oskarżyła o obserwowanie miejsca zabójstwa Papały i bezskuteczne nakłanianie w 1998 r. za 30 tys. dolarów gangstera Zbigniewa G. do zabicia b. szefa policji. "Słowikowi" zarzucono nakłanianie za 40 tys. dolarów płatnego zabójcy Artura Zirajewskiego (odebrał sobie życie w areszcie) do zabójstwa Papały. Status podejrzanego w śledztwie dot. zabójstwa gen. Papały wciąż ma polonijny biznesmen Edward Mazur. Łódzka prokuratura nie podjęła jeszcze żadnej decyzji co dalej z zarzutami wobec niego. - W zakresie zarzutów sformułowanych wobec Edwarda M. konieczne jest przeprowadzenie jeszcze szeregu czynności procesowych, które m.in. wymagają działań związanych z trybem międzynarodowej pomocy prawnej - wyjaśnił prok. Szubert. Śledczy mają zwrócić się o pomoc prawną do Stanów Zjednoczonych, ale nie tylko. Prokurator nie chciał jednak ujawnić, do jakich innych krajów wystąpią o nią. Szubert zastrzegł jednocześnie, że prokuratura nie przygotowuje wniosku o ekstradycję polonijnego biznesmena. Równolegle w łódzkiej prokuraturze apelacyjnej toczy się od czterech lat śledztwo dot. utrudniania postępowania w sprawie zabójstwa Papały. Dotyczy ono dwóch wątków - nieprzekazania policyjnej notatki z 1998 roku i niepoinformowania prokuratorów "o pewnych czynnościach". Przesłuchano w nim dotąd m.in. policjantów i prokuratorów biorących wcześniej udział w śledztwie ws. zabójstwa generała; ze względu na utrudniony dostęp do policyjnych dokumentów badanie trwa jednak miesiącami. Większość tej sprawy objęta jest tajemnicą. Gen. Marek Papała, były komendant główny policji, został zastrzelony w Warszawie 25 czerwca 1998 r. w samochodzie przed blokiem, w którym mieszkał. W toku śledztwa rozpatrywano 11 wersji. Sprawę prowadziła Prokuratura Apelacyjna w Warszawie. W końcu 2009 r. śledztwo przekazane zostało Prokuraturze Apelacyjnej w Łodzi; powołano nowy specjalny zespół prokuratorów i policyjną grupę śledczą.