Dochodzenie zostało przedłużone, ponieważ prokurator prowadzący postępowanie nie zdążył jeszcze zebrać wszystkich materiałów dowodowych w tej sprawie. Wciąż trwają przesłuchania świadków. Biegli analizują też zabezpieczoną dokumentację organów podatkowych, które podejmowały kontrolę wobec firmy żony Sławomira Nowaka. Śledczy nie chcą na razie ujawniać, kogo konkretnie przesłuchano, a także, czy zeznania złożyli już bohaterowie rozmowy podsłuchanej i nagranej w restauracji. Nowak: W całym tym moim bałaganie jeszcze zaczną z nas robić oszustów Na nagraniu ujawnionym w czerwcu przez tygodnik "Wprost" słychać, jak były minister transportu mówi Parafianowiczowi m.in. o swoich obawach związanych z kontrolą skarbową u jego żony, która prowadzi gabinet dentystyczny.- Poprosiłem o spotkanie, bo mam prośbę, problem. Aktualnie do mojej żony wchodzi kontrola z Urzędu Skarbowego. Chcą ją trzepać. Cały 2012 r. Chcą najpierw wziąć rachunek bankowy [...] Mam nadzieję, że to dotyczy tylko jej działalności, a nie będą chcieli crossować tego z moim rachunkiem. [...] Bo ona jedzie od paru lat na stracie, potężnej - mówi po kilku minutach od rozpoczęcia spotkania Sławomir Nowak. Dodaje także: Najgorszy scenariusz dla mnie jest taki, k..., że w całym tym moim bałaganie jeszcze zaczną z nas robić, k..., nie wiem, oszustów. Po chwili dodaje: Mój znajomy przegląda księgi i mówi: źle to wygląda. (mal) Krzysztof Zasada