Rozprawie, która według TK odbywa się w pełnym składzie, przewodniczy prezes TK Andrzej Rzepliński, sędzią sprawozdawcą jest Mirosław Granat. "Nie jest tak, że TK wznawia dzisiaj prace, TK nawet na jeden dzień nie przerwał swych prac" - powiedział na początku rozprawy Rzepliński. Na rozprawie stawili się przedstawiciele Naczelnego Sądu Administracyjnego, który zadał pytanie w sprawie, Państwowej Komisji Wyborczej oraz wójt gminy Czernichów (której dotyczy pytanie NSA). W TK nie stawili się natomiast przedstawiciele Sejmu i prokuratora generalnego. - Jeśli konstytucja jest łamana, to w takich działaniach prokurator generalny na pewno nie będzie uczestniczył i ich sankcjonował, a z tego, co wiem, TK chce złamać art. 197 konstytucji zwołując w trybie nieprzewidzianym ustawą kolejne swoje spotkanie - mówił we wtorek minister sprawiedliwości-prokurator generalny Zbigniew Ziobro, pytany o udział przedstawiciela prokuratury w rozprawie. Dodał, że powinny być publikowane wyroki TK, ale "nie jakieś stanowiska, które zapadają poza regułami określonymi w konstytucji i ustawach". Prezes Rzepliński na początku rozprawy odczytał fragment pisma prokuratora generalnego, które w środę rano wpłynęło do TK. "Zmuszony jestem poinformować, że prokurator generalny nie może uczestniczyć w tego rodzaju działaniach TK" - głosiło to pismo. Dodano w nim, że także przedstawienie pisemnego stanowiska "mogłoby być odebrane jako akceptacja" takich działań TK. Po raz ostatni TK wydał wyrok w sprawie niezwiązanej z przepisami odnoszącymi się do Trybunału 24 listopada zeszłego roku. Prezes Rzepliński zapowiadał, że TK zacznie wyznaczać terminy kolejnych spraw dopiero po rozpoznaniu grudniowej noweli o Trybunale autorstwa PiS. 9 marca TK uznał, że cała nowelizacja autorstwa PiS narusza konstytucję. Według rządu nie był to wyrok i dlatego nie będzie publikowany. Uznana przez TK za niekonstytucyjną nowelizacja ustawy o Trybunale zmieniała m.in. liczebność składów sędziowskich podczas rozpraw. Sprawa wyznaczona w TK na środę - a także wyznaczone na czwartek - odbędą się w składach sędziowskich określonych na zasadach sprzed nowelizacji PiS. W rozpatrywanej przed TK w środę sprawie chodzi o przepisy Kodeksu wyborczego m.in. dające komisarzom wyborczym prawo do dokonywania podziału gminy na okręgi wyborcze, gdy nie zrobi tego w wyznaczonym terminie lub zgodnie z prawem właściwy organ samorządu. Powodem zwrócenia się NSA do Trybunału była sprawa dotycząca gminy Czernichów w woj. małopolskim. W październiku 2012 rada gminy podjęła uchwałę ws. podziału gminy na 15 okręgów wyborczych w związku z wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do rad gmin. Komisarz wyborczy w Krakowie postanowił wezwać radę gminy do zmiany uchwały, gdyż uznał, że podział na okręgi został dokonany nieprawidłowo. Rada gminy nie podjęła nowej uchwały w wyznaczonym przez komisarza terminie. Następnie komisarz wyborczy sam podzielił gminę na 15 okręgów. Wtedy rada gminy i 42 wyborców odwołała się od tego postanowienia, ale Państwowa Komisja Wyborcza utrzymała w mocy postanowienie komisarza wyborczego, a wojewódzki sąd administracyjny odrzucił skargę wskazując, że od orzeczeń PKW w sprawie okręgów wyborczych nie przysługuje odwołanie. Skarga kasacyjna trafiła do NSA, który postanowił zadać pytanie TK. W ocenie NSA regulacje te naruszają konstytucję, gdyż umożliwiają komisarzowi wyborczemu prawo stanowienia przepisów powszechnie obowiązujących na terenie gminy, mimo że komisarz nie jest organem nadzoru i nie może wkraczać w sferę samodzielności jednostki samorządu terytorialnego. NSA uważa, że naruszeniem konstytucji jest też brak drogi sądowej od postanowienia PKW. Po raz pierwszy TK (w składzie pięciu sędziów) zajmował się tą sprawą we wrześniu 2014 r. - wtedy rozprawę odroczono. Kolejna rozprawa została wyznaczona 27 stycznia - wówczas ją odwołano w oczekiwaniu na rozpatrzenie grudniowej nowelizacji ustawy o TK.